Tym razem fioletowa marchew trafiła do placuszków, w końcu dziś naleśnikowa sobota! Niestety zmieniła kolor pod wpływem sody. W każdym razie, smaku tym przepysznym plackom to nie odebrało. Podobne zestawienie jak w wczorajszym przepisie, ale cóż ja poradzę, że kocham marchew w połączeniu z kokosem i cynamonem. Do tego mleczko kokosowe otwarte, więc trzeba je jakoś smacznie wykorzystać ;) Placuszki wyszły niezwykle lekkie i puszyste, jak dla mnie idealne! Ani trochę 'zakalcowate' choć delikatnie mokre, a to wszystko za sprawą marchwi. Oblałam je tahini, oprószyłam śnieżnymi płatkami kokosa i nie mogłam pominąć też gorzkiej czekolady, tym razem najlepsza - 99%! :)
owsiane placuszki marchewkowo-kokosowe z cynamonem podane z tahini, gorzką czekoladą i płatkami kokosowymi
oat carrot-coconut pancakes with cinnamon served with tahini, dark chocolate and coconut flakes
Składniki: - kopiaste pół szklanki mąki owsianej
- kopiasta łyżka mąki kokosowej
- średnia fioletowa marchew (lub tradycyjna ;) )
- 2-3 łyżki gęstego mleczka kokosowego
- ok. 1/2 szklanki mleka sojowego (lub inne roślinne)
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej (lub proszku do pieczenia)
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- szczypta kardamonu
- opcjonalnie: coś do posłodzenia, ja nic nie dodałam, bo i bez syropu/cukru są słodkie ;)
Wymieszać ze sobą suche składniki. Dodać startą na drobnych oczkach marchew, mleczko kokosowe i mleko. Dokładnie wymieszać. Smażyć dowolnej wielkości placuszki z obu stron, na dobrze rozgrzanej patelni (tutaj - sucha, ale można użyć oleju kokosowego). Podawać z dowolnymi dodatkami. Smacznego!
We wtorek powitamy nowy miesiąc... grudzień! Przyznam, że jest jednym z tych, które uwielbiam najbardziej, niby nieco zimowy i mroźny, a jednak jak dla mnie najcieplejszy miesiąc w roku. Pełen rodzinnego ciepła płynącego prosto z serca. Nie umiem się doczekać! :)
Udanego weekendu!