Czy święta to musi być męczarnia dla osób z nietolerancjami pokarmowymi, wrażliwymi jelitami, Hashimoto, będących na diecie? Szczególnie tej przeciwzapalnej jak AIP czy skierowanej na problemy ze stabilnym cukrem we krwi lub przerostem Candidy?
Im więcej eksperymentuje, gotuje i inspiruje się przepisami zagranicznych blogerek tym jestem w 100% pewna,
że wszystko się da. Da się zrobić zdrowo i smacznie. Jestem zdania, że można się w święta najeść do woli, będąc na każdej diecie, bez konsekwencji w postaci mdłości, niestrawności czy wzdęć.
Pewnie dla jednych ksylitol czy piernik z marchewką brzmi tak samo abstrakcyjnie jak jedzenie byczych jąder, ale jeśli choć trochę interesujecie się zdrowym odżywianiem ksylitol czy ciasta na bazie warzyw nie powinny wywoływać u was żadnego zdumienia.
Podczas tych świąt postanowiłam wykonać choć jedno ciasto, które będą mogła jeść bez obaw, do woli i ze świadomością, ze jest
w 100% zdrowe i w żadnym stopniu mi nie zaszkodzi. Wręcz przeciwnie - będzie miało szereg właściwości leczniczych. I nie przejmowałam się, że dla kogoś będzie zbyt gorzkie. Na co dzień zajadam się czekoladą 95%, co oznacza, że zupełnie inaczej odbieram słodki smak niż przeciętny "zjadacz chleba".
Zawarte w moim pierniku składniki (cynamon, anyż, imbir, goździki)
mają silne silne właściwości antygrzybiczne, antybakteryjne oraz przeciwzapalne. Ksylitol jako jedyny z zamienników cukru ma działanie przeciwgrzybiczne i nie przyczynia się do przerostu candidy w organizmie.
Cynamon reguluje poziom cukru we krwi, a mąka kokosowa jest bezpieczna i tolerowana przez większość osób. Pieczona marchewka (podobnie jak gotowana) jest bardzo delikatna dla jelit i łagodzi stany zapalne. Ciekawi przepisu?
Składniki:-1 i 3/4 szklanki startej marchewki
-2 szklanki mąki kokosowej**
-4 jajka (można zastąpić 3 bananami, jeśli nie jesteście na diecie przeciwgrzybicznej, a jesteście na AIP)
-6-10 łyżek ksylitolu - ja dałam 6, ciasto wyszło dosyć gorzkie, czyli takie jak lubię
-6 łyżek kakao (należy pominąć na AIP lub zastąpić karobem lub kawą z cykorii)
-2 łyżki soku z cytryny lub limonki
-1/2 szklanki wody/wody kokosowej/mleka kokosowego
-1-2 łyżeczki zmielonych goździków
-2-3 łyżeczki sproszkowanego cynamonu
-1 łyżeczka zmielonego anyżu
-1 łyżeczka sproszkowanego imbiru
-1/2 łyżeczki soli
-1/2 łyżeczki sody
-2 łyżki octu jabłkowego
*opcjonalnie:
-łyżka kawy z cykorii (nadaje ciemnego koloru i korzennego aromatu)
-aromat waniliowy lub ziarenka z 1 laski wanilii
-łyżeczka gałki muszkatołowej
**można użyć 1 szklanki mąki kokosowej i 1 szklanki mąki orzechowej np. zmielonych migdałów, a jednak unikam stosowania mąki orzechowej do wypieków ze względu na tłuszcze trans
polewa:-7-8 łyżek masła ghee lub oleju kokosowego
-7 łyżek kakao/karobu/kawy z cykorii
-3 łyżki mleka kokosowego/wody kokosowej
-2 łyżeczki cynamonu
*trochę ksylitolu, jeśli wolicie słodszą polewę
-można także użyć gorzkiej czekolady z mlekiem roślinnym np. kokosowym (w proporcjach 1 tabliczka gorzkiej czekolady na 1/2 szklanki mleka - połamaną na kostki czekoladą rozpuszczamy w ciepłym mleku)
-można także użyć rozpuszczonego z kąpieli wodnej kremu lub śmietanki kokosowej
do dekoracji: cynamon, kakao, anyż, goździki, suszona pomarańcza, płatki migdałowe, płatki kokosowe
Przygotowanie:Do miski wrzucamy mąkę, sodę, kakao, ksylitol oraz przyprawy. Wszystko dokładnie mieszamy. Następnie wrzucamy startą marchewkę (starłam na grubych oczkach, można też rozdrobnić ją za pomocą blendera czy thermomixa), jajka (lub zmiksowane banany) oraz ocet jabłkowy. Ponownie dokładnie mieszamy. Następnie dolewamy wodę. Moje ciasto było dosyć gęste. Przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Moja jest okrągła (22cm szerokości). Pieczemy 25 min w 180 stopniach. Po wyciągnięciu, odstawiamy i czekamy do ostygnięcia (nie wyciągamy z formy!). W między czasie szykujemy polewę. W garnuszku roztapiamy masło ghee lub olej kokosowy, dodajemy kakao lub jego zamiennik, cynamon oraz ksylitol (gdy nie jesteśmy na diecie przeciwgrzybicznej możemy użyć np. miodu lub innego zdrowego zamiennika białego cukru). Gdy piernik osiągnie temperaturę pokojową, wylewamy polewę i wyrównujemy nożem. Wierzch dowolnie dekorujemy. Ja użyłam cynamonu, anyżu, startej skórki pomarańczowej, goździków i pierniczków.
P.S. Piernik można przekroić na pół i przełożyć np. powidłami śliwkowymi ;)