Orzechy piorące od dawna mnie interesowały, jednak z racji przyzwyczajenia, wciąż do prania używałam zwykłego proszku. I tak, miałam z tego powodu wyrzuty sumienia, bo zdaje sobie sprawę, jaka ilość chemii się w nich kryje.
Na szczęście dzięki pani Anecie ze sklepu [mojeeko.com.pl] miałam okazję przetestować jak działają orzechy piorące. No właśnie, jakim cudem orzechy mogą zastąpić proszek do prania?
"Zawarta w wysuszonych łupinkach orzechów saponina w kontakcie z wodą zamienia się w myjącą pianę" - ot, cała filozofia.
Jakie są zalety orzechów piorących?-są w 100% ekologiczne-wodę z orzechów po procesie prania lub mycia można wykorzystać do podlania kwiatów, a łupiny jako kompost użyźniający glebę.-wydajność, a tym samym niższe koszty prania i mycia. Szacuje się, że przy 2–3 praniach tygodniowo czteroosobowa rodzina zużywa zaledwie kilogram łupin w ciągu roku -uniwersalność - oprócz prania, można ich także użyć do sprzątania przygotowując uniwersalny płyn myjący, zrobić szampon do włosów, płyn do mycia całego ciała, umyć naczynia, zrobić peeling do ciała lub twarzy czy też pozbyć się szkodników z ogrodu-niska cena - 20 zł / 0,5kg
Jak możemy wykorzystać orzechy?
Do prania w pralce. Około 5-6 orzechów podzielonych na pół (można to zrobić bez problemu ręcznie lub za pomocą noża) wrzucamy do bawełnianego woreczka, a następnie wrzucamy do bębna razem z praniem. Przegrodę na proszek zostawiamy pustą, natomiast do przegrody na płyn do płukania możemy dać kilka kropel olejku eterycznego, aby nasze pranie pięknie pachniało (jednocześnie będzie zdezynfekowane). Ja użyłam olejku z drzewa herbacianego. Oprócz prania pięknie pachniała cała łazienka, a także mój pokój, w którym suszyłam pranie :D!
Ważne: przy praniu do 60 stopni orzechy możemy wykorzystać 3 razy. Powyżej, tylko raz. Jeśli pierzemy białe rzeczy, do bębna możemy dosypać także 2 łyżki sody oczyszczonej, która ma właściwości wybielające.Jak wygląda pranie po kontakcie z orzechami? Jest czyste, świeże i ładnie pachnie olejkiem, który dodamy zamiast płynu do płukania. Na pewno różni się od tego wypranego w zwykłym proszku - inaczej pachnie (za to naturalnie) i jest bardziej "szorstkie" (brak środka zmiękczającego), ale najważniejsze, że jest "wyprane"! Na pewno zaprzyjaźnię się z orzechami. Sama świadomość użycia czegoś naturalnego mi wystarcza.
Do zmywarki. Aby umyć naczynia w zmywarce należy umieścić 3-4 łupiny orzechów w przegrodzie zmywarki lub pojemniku na sztućce i nastawić normalny program. Można do zmywania dodać 2 łyżki sody lub octu. Niestety nie posiadam zmywarki, więc nie miałam okazji przetestować.
Do zmywania naczyń ręcznie. W tym celu trzeba przyrządzić domowy płyn do mycia naczyń na bazie orzechów. 6 łupin zalewamy wrzątkiem i gotujemy około 2 minut. Kiedy wywar ostygnie, dodajemy kilka kropel olejku eterycznego, można także dodać 2 łyżki octu, a następnie przelewamy do wygodnej butelki (np. po poprzednim płynie do mycia naczyń). Używamy jak normalnego płynu. Ja osobiście lubię mniej przybrudzone naczynia myć po prostu w bardzo ciepłej wodzie, która bez problemu radzi sobie z niewielkimi zabrudzeniami.
Jako uniwersalny płyn do czyszczenia. 10 skorupek orzechów zalewamy 0,5 litra wrzątku i gotujemy na małym ogniu ok 10-15 minut. Możemy dodać 2 łyżeczki kwasku cytrynowego dla wzmocnienia działania oraz dowolnego olejku eterycznego dla zapachu. Płyn odcedzamy i przelewamy do butelki z atomizerem. Możemy wykorzystać go do czyszczenia blatów, podłóg, okien, luster, mebli, a nawet samochodu.Po więcej pomysłów na naturalne i ekologiczne sprzątanie mieszkania zapraszam tutaj: [Dom bez chemii - środki czystości DIY].
Jako szampon lub płyn do mycia ciała. Przygotowujemy płyn jak powyżej (nie dodajemy jednak olejku ani kwasku!) i stosujemy zamiast szamponu, czyli w zasadzie to robimy sobie płukankę, ponieważ wywar ma konsystencję wody. Wystarczy wylać część wywaru na głowę, masować, następnie wylać kolejną porcję i znowu masować, aż zużyjemy cały wywar. Na koniec płuczemy wodą. Aby płyn bardziej się pienił, można użyć większej ilości orzechów lub zmniejszyć ilość wody. Szampon jest bardzo delikatny, jednak dobrze radzi sobie z brudem i tłuszczem, chociaż czasem trzeba zużyć około 1l płynu, aby zyskać zadowalający rezultat. Włosy po umyciu takim wywarem stają się miękkie i sypkie. Jedynym minusem jest fakt, że pieni się bardzo słabo, więc osoby nie przyzwyczajone do naturalnych środków mogą przeżyć mały szok, niestety ja też się do nich zaliczam ;D.
Jako peeling do twarzy lub ciała. W tym celu wystarczy zmielić orzechy w młynku do kawy lub przy użyciu blendera. Do zmielonych orzechów dodajemy odpowiednią ilość oliwy z oliwek lub oleju kokosowego (mniej więcej w proporcjach 1:1), można dosypać trochę cukru lub soli, dodać kilka kropel olejku eterycznego, miód, żel aloesowy, cynamon, sok z cytryny - tutaj ogranicza Was tylko Wasza wyobraźnia i zasoby naturalnych środków pielęgnujących :) Osobiście uwielbiam wszelkie peelingi, a odkąd nauczyłam się robić własne (zajmuje mi to max 2 minuty) rzadko kiedy kupuję gotowce. Zwykle bazują na kawie, kakao, cynamonie, soli, olejku pomarańczowym i oliwie z oliwek (do peelingów używam tej tańszej i nie zwracam większej uwagi na jakość). Od teraz do każdego peelingu obowiązkowo dodaje zmielonych orzechów - są duże grubsze niż sól i zapewniają efekt ekstra gładkiej skóry.
Podsumowując: orzechy piorące mają szerokie spektrum zastosowań. Przygotowanym wywarem uzyskanym z łupin można umyć zarówno włosy, ciało jak i wysprzątać całe mieszkanie. Orzechy są stosunkowo tanie - 20 zł/0,5kg. To naturalna alternatywa dla wielu chemicznych produktów w naszym domu. Nie uczulają. Trzeba się jednak przyzwyczaić do braku piany, do której jesteśmy mocno przyzwyczajeni i niesłusznie uważamy, że im więcej, tym lepiej.
Orzechy mam ze sklepu [mojeekocom.pl]. Przyszły razem z małym woreczkiem, do którego wkładam łupiny robiąc pranie. Orzechy są wielokrotnego użytku więc na pewno starczą na długo, szczególnie, że rzadko kiedy temperatura mojego prania przekracza 60 stopni. Orzechy dobrze sprawdziły się jako uniwersalny płyn czyszczący, którym jestem w stanie wysprzątać całe mieszkanie. Jeśli chodzi o mycie włosów pozostanę raczej przy moich ulubionych szamponach Alterra, Alverde oraz Sylveco, natomiast peeling na pewno będę stosować regularnie.