Hej kochane w ten sobotni słoneczny poranek!
Ostatnio pisałam o zmianach, które fizycznie dają się odczuć nawet teraz po wyjściu z anoreksji, ale czy tylko one zostają po chorobie?
No właśnie nie i nie bójmy się o tym mówić. Anorektyczka przez to co przechodzi bądź przeszła na zawsze będzie miała inny pogląd na jedzenie niż ludzie, którzy nie mieli z tym styczności. Mimo, że jestem zdrowa i panuje nad tym, żeby przypadkiem się nie cofnąć mam chwile zastanowienia przed czymś nieznanym.
Kluczowe pytanie tego tematu brzmi: Jakie ślady w Twojej głowie zostawiła choroba? Mówisz o nieodwracalnych nawykach. Co masz na myśli?
Nawyki są związane ze zdrowym stylem życia i kontroli swojego wyglądu fizycznego. Na szczęście teraz faktycznie ma on swoją podstawę w słowie ”zdrowy”. Pilnuje (w miarę możliwości) pór jedzenia i jakości tego co jem. Mój jadłospis nadal wyklucza produkty z białej mąki, słodycze czy fast foody. Teraz jednak uzupełniam to pełnowartościowymi zamiennikami, które przynoszą mi same korzyści dla samopoczucia i zdrowia. Oczywisty jest fakt, że zdarza mi się raz na jakiś czas tak zwany „cheat day”, ale nie powoduje to już teraz żadnych wyrzutów sumienia.
Moje smaki zupełnie się zmieniły i pewne niezdrowe produkty czy dania najzwyczajniej mi już nie smakują i wolę postawić na coś wartościowego i smacznego. Dzięki temu też zaczęłam rozwijać swoją pasję do kuchni i gotowania.
Wyzdrowienie i powrót no normalnego życia nie oznacza objadania się tłustymi potrawami czy słodyczami, które nie wprowadzą do naszego organizmu żadnych pozytywnych aspektów.
Mam nadzieje, że zrozumieją to osoby, które przebywają bądź żyją z anorektyczkami walczącymi z chorobą :)
A tym czasem uśmiecham się do was z nadzieją, że te, które walczą i czytają moje posty zmotywują się do największej walki swojego życia i wyjdą z niej z uśmiechem i czołem podniesionym :)