Zdrowe, uwielbiane przez moje dzieci i chyba nie tylko przez moje :-)
Słodkie malinki. Najlepsze są oczywiście zerwane prosto z krzaczka i odrazu zjedzone. Jednak przyjemnie jest też zimową porą przymieść mały słoiczek ze spiżarki i zjeść "na raz" jego zawartość :-) SKŁADNIKI:
- maliny (1 głęboki talerz)
- cukier
- trochę wody (1 łyżka na słoik)
Maliny zasypuję cukrem. Ilość cukru jest dowolna, chodzi o to, aby pod jego wpływem malinki puściły trochę soku (ja dałam na całą ilość ok. 1/2 szklanki). Zostawiam na noc w lodówce.
Następnego dnia nakładam malinki do słoiczków- napełniam całe słoiczki, ponieważ pod wpływem gotowania ich ilość znacznie się zredukuje. Daję jeszcze 1 łyżeczkę cukru do każdego słoika i 1 łyżkę wody. Mocno zakręcam, wkładam do garnka, zalewam wodą i gotuję pod przykryciem ok. 7 minut. Pozostawiam w garnku aż do całkowitego wystygnięcia.
Malinki w słoiczku gotowe ;-)