Twarożek, comfort food, smak z dzieciństwa - nazwijcie jak chcecie. Zapragnęłam, wykonałam, wyszło - smakuje genialnie. Ze słonecznika rzecz jasna. Jest dużo tańszy niż ten z migdałów czy nerkowców - w moim sklepie kilogram ziaren kosztuje 5,90 zł.
Potrzebne będą:
-szklanka ziaren słonecznika
-cebulka
-szczypior
-woda dla nadania konsystencji
-1-2 łyżki oleju (można pominąć - ja lubię)
-sok z cytryny
-ew. kropla syropu z agawy (lub innego słodziwa)
-sól, pieprz
Słonecznik namoczyć w ciepłej wodzie (najlepiej na noc - ew. ugotować i wystudzić - będzie szybciej ;) ) Ziarno odsączyć, przełożyć do naczynia, dodać olej, sól, sok z cytryny, wodę (niezbyt wiele, lepiej później rozrzedzić niż przesadzić z płynem). Na koniec dodać pociętą drobniutko cebulkę, nieco grubiej pocięty szczypior, ew. syrop z agawy i pieprz. Wymieszać łyżką.
Podawać schłodzony.
Twarożek jadłam z widokiem na taki widok ;)
Wczoraj był dzień chłopaka, czyż nie...? :)