Lubimy serniki, serniczki na zimno, a znacie sernik budyniowy? Wpadłam na ten pomysł jak robiłam beze i zostały mi żółtka. Pomyślałam o zrobieniu kruchych ciastek czekoladowych, dlatego ugniotłam ciasto i zamroziłam. Jak widzicie potrzeba matką pomysłów hehe :)
Potrzebujemy:
CIASTO
2 żółtka
całe jajo
150 gram masła
200 gram mąki krupczatki
cukier waniliowy
3 łyżki kakao
szczypta soli
Ugniatamy ciasto z tych składników do momentu połączenia. Wyżej wymienione składniki są na dwa spody. Więc od razu możesz podzielić i jedną część zamrozić, a drugą schłodzić przez 30 minut w lodówce.
KREM
2 budynie bez cukru
0,5 litra mleka
kostka masła
cukier waniliowy
Budyń robimy tak jak na opakowaniu tylko, że w pół litrze mleka. Kiedy ostygnie miksujemy z masłem i cukrem waniliowym do kremowego puchu.
0,5 kg truskawek
galaretka truskawkowa
szklanka gorącej wody
Galaretkę robimy w szklance wody reszta jak na opakowaniu.
Truskawki pozbawiamy szypułek.
Schłodzone ciasto wałkujemy i wykładamy na okrągłą blachę o średnicy 24 cm wyłożonej papierem. Pieczemy w 180'C 25 minut. Kiedy ostygnie przekładamy gotowy już krem na spód, truskawki raczej podzielcie na pół bo może po prostu Wam nie starczyć jeśli tak jak ja kupicie tylko pół kilograma truskawek hihihi, całość zalewamy galaretką. Ciasto ląduje na 3 godziny do lodówki. Szczerze..... idealny deser w ciepły dzień i świetna alternatywa dla znanego sernik na zimno :) mniam mniam mniam. Komu się podoba????