Unikanie zbóż i cukru bardzo utrudnia zjedzenie pasztetu. Wszystkie dostępne w sklepach z którymi dotychczas się spotkałam, miały w składzie mąkę lub bułkę tartą. Ten najlepszy, Babci, niestety też. Na szczęście próba wykonania go samodzielnie, w wersji z cukinią wyszła naprawdę dobrze doprawiona i o konsystencji wygodnej do krojenia, więc na święta robię kolejną :)
Składniki:
Mięso z udek kurczaka – około 8 sztuk
1 cukinia
2 marchewki
1 jajko
2 małe cebule
Sól (1/2 łyżeczki), pieprz kolorowy świeżo mielony (ile się da ;)), 3 ziarna ziela angielskiego, 2 liście laurowe, 3 kostki rosołowe drobiowe bez cukru i glutenu, łyżeczka gorczycy i lubczyku oraz 2 gałązki rozmarynu
Masło do podsmażenia
Mięso umyć i zagotować w około 1,5 litra wody. Dodać marchew, kostki, liście, ziele, rozmaryn, gorczyce, lubczyk i pieprz do smaku. Gotować wszystko około 30 minut aż marchew będzie zupełnie miękka. Wywar można wykorzystać do dowolnej zupy a mięso z marchewką przełożyć do maszynki lub miksera i zmielić. Cukinię obrać, wydrążyć nasiona, podsmażyć na maśle z cebulą i dodać do mięsa. Wszystko zmiksować lub zmielić jeszcze raz. Na koniec doprawić masę dodatkową porcją pieprzu oraz ½ łyżeczki soli oraz dodać jajko i całość wymieszać. Piec około 1 godziny do zrumienienia 180 stopni, termoobieg, w brytfance wyłożonej papierem. Można przed pieczeniem dodać jeszcze pieprz na wierzch pasztetu.