Te przydługie, ciemne i zimne wieczory oraz mroczne poranki napawają mnie wieczną chęcią tworzenia niewielkich ciasteczek, najlepiej pachnących piernikiem lub rozgrzewającym imbirem. Wszystko po to, by poczuć się choć bliżej świąt i domu. Te ciasteczka są świetne, chrupiące, lekko maślane... takie herbatnikowe niby pierniki (ale nie do końca:)). Serdecznie zachęcam was do ich upieczenia, choćby dla zapachu...
Składniki na około 50 sztuk:420 g mąki pszennej250 g miękkiego masła200 g cukru1 jajko2 łyżki golden syropu2 łyżeczki mielonego kardamonu1 yżeczka mielonego cynamonupół łyżeczki mielonych goździków1 łyżeczka sody oczyszczonej
Jajko, cukier, golden syrup, przyprawy i sodę zmiksuj w misce. Do tej masy stopniowo dodawaj miękkie masło, cały czas ucierając, na końcu dodaj mąkę (też nie na raz), całość wymieszaj i wyrabiaj gładkie ciasto, które będzie nieco lepkie. Gotowe ciasto owiń folią spożywczą i włóż do lodówki na minimum godzinę.
Schłodzone ciasto rozwałkuj na grubość 3 mm i wycinaj dowolne kształty. Piecz w 180 stopniach przez 12 - 15 minut.
Przepis pochodzi z książki "Smakowite prezenty" Singrid Verbert.
Następnym razem postaram się napisać nieco o przepięknej książce, moim nowym nabytku - 400 stron w wielkim formacie!