Biję rekordy ostatnio w odkładaniu książek z kąta w kąt.
Rozkojarzenie sięga zenitu.
A myśli rozbiegane nie dają się ustatkować.
Ale nie żal mi zawalonego kolosa.
I nie mam wyrzutów sumienia po kolejnej godzinie z słuchawkami na uszach.
Bo czasy różne są.
Teraz przyszły takie.
Pełnoziarnisty chleb z twarożkiem i konfiturą malinową, herbata o smaku czarnej porzeczki
Miłego dnia!