Wigilijna kapusta z grzybami, suszonymi śliwkami i łazankami
Choć już nie pora na Świąteczne przepisy, pokusiłam się o dodanie jeszcze jednego - prawdziwej perełki wśród Wigilijnych dań, przyrządzanej przeze mnie rokrocznie według tej samej receptury. Z wyglądu dość zwichrzona, jednak w smaku idealnie zsynchronizowana, bez chaosu i zbytecznych półsmaczków. Cudownie jest mącić długie, kapuściane nitki, błądząc wśród nich oraz wertując formy łazankowe, mając na celu wyłowienie najlepszych składników: słodkich śliwek i aromatycznych grzybów. Paradoksalnie, zawartość garnka znika w tempie odwrotnie proporcjonalnym do jego rozmiarów - owa kapusta to potrawa, której deficyt daje się odczuć w Święta najszybciej, powodując bezsilne skrobanie widelca o dno pustego talerza. Cóż pozostaje? Chyba tylko czekać do następnego roku na kapuścianą powtórkę.
Przepis:
- 300 g białej kapusty
- 300 g kapusty kiszonej
- 8-10 suszonych śliwek
- 40 g suszonych grzybów (tu maślaki)
- 1 czerwona cebula
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2/3 szklanki białego wina
- 1/2 szklanki wody
- przyprawy: 3 liście laurowe, 5 owoców ziela angielskiego, 4 owoce jałowca, 1/2 łyżeczki soli, 1 łyżeczka cząbru, 1 łyżeczka kminku, czarny pieprz
- 1 łyżka octu jabłkowego
- 1,5 szklanki łazanek
Grzyby namaczamy w wodzie przez kilka godzin. Białą kapustę kroimy jak najcieniej i gotujemy przez kilkanaście minut, aż zmięknie, odcedzamy. Suszone śliwki zalewamy gorącą wodą i odstawiamy do namoczenia. Cebulę siekamy. W dużym ganku z grubym dnem rozgrzewamy oliwę i podsmażamy cebulę do zarumienienia (około 5 minut). Po tym czasie dodajemy wymieszane kapusty, wodę i przyprawy. Przykrywamy i gotujemy chwilę na małym ogniu. W tym czasie odcedzamy grzyby, dokładnie płukamy i kroimy na mniejsze kawałki. Dodajemy do kapusty, dodajemy wino i ocet i gotujemy jeszcze przez około 30 minut, co pewien czas mieszając. Kilka minut przed końcem gotowania dorzucamy pokrojone śliwki. Podajemy z łazankami.
... Kiedy cisza trwa zbyt długo, a częstotliwość publikacji staje się widocznie ograniczona, to znak, że coś się dzieje. Pytanie tylko: co? i kiedy widoczne będą skutki?...