Jakiś czas temu okazało się, że do Wrocławia przyjedzie na weekend dawno niewidziana Ania (z którą poznałyśmy się podczas naszej edukacji przedszkolnej). Z zapałem podjęłam się stworzenia na tę okazję ciasta. Wegańskiego, bo Ania nie je produktów pochodzenia zwierzęcego. Padło na wygrzebane na legendarnej
Jadłonomii ciasto kryjące się pod jakże adekwatną nazwą - "dla Anny".
Wegańska tarta czekoladowaCiasto:
2 szklanki mąki
3/4 szklanki masła kokosowego (użyłam oleju kokosowego, który w temperaturze pokojowej jest w formie stałej)
1/4 szklanki zimnej wody
Masa czekoladowa:
400 gramów silken tofu (zmiksowałam 200 g zwykłego tofu z łyżką oleju roślinnego i pół szklanki mleka sojowego)
300 g gorzkiej czekolady (użyłam tej o 70% zawartości kakao)
5 łyżek gorzkiego kakao (dodatkowe 3 do posypania)
4 łyżki gładkiego masła orzechowego
4 łyżki syropu orzechowego (użyłam karmelowego)
2 łyżki mleka roślinnego, np. sojowego
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni C. Do miski wsypać 1,5 szklanki mąki, dodać masło kokosowe i posiekać. W szklance połączyć pozostałą mąkę z wodą, dodać do miski i zagnieść gładkie ciasto. Spód formy wyłożyć papierem do pieczenia, wylepić nim ciasto. Piec przez ok. 20 minut.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, połączyć z resztą składników i zmiksować. Wylać na upieczony spód, odłożyć do wystudzenia. Schłodzić w lodówce przez noc, by masa stężała. Przed podaniem udekorować kakao.