Dzień i tydzień zaczynam od nowego pomysłu na śniadanie i fajnej alternatywy dla owsianki, która jakby nie było, zawiera gluten, oraz jaglanki, która na moim śniadaniowym stole gości od jakiegoś czasu dość często, czyli od... "gryczanki."
Płatki gryczane miałam okazję użyć po raz pierwszy i trochę obawiałam się, że będą miały typowy posmak gryki, który nie do końca komponuje mi się z owocami. Nie wiem czy sama bym kupiła ten produkt w celach śniadaniowych, ale dostałam paczuszkę od Babci i grzechem byłoby nie wypróbować. Planowałam wykorzystać je raczej do dań słonych, np. jako panierka, ale dziś rano podjęłam spontaniczną decyzję o zjedzeniu ich na śniadanie z owocami. Moja mała próba zakończyła się na szczęście bardzo smacznym sukcesem - płatki okazały się niezwykle delikatne, zarówno jeśli chodzi o ich konsystencję, jak i smak.
Zachęcam do spróbowania!
Czego potrzebujesz?
- 5 łyżek płatków gryczanych
- ok. 1 szklanki mleka roślinnego (ja użyłam sojowe)
- łyżeczka nasion chia
- łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki stevii
- 1/2 banana
- 1/4 jabłka
- garść jagód goji
- 1 łyżka słonecznika
Płatki gryczane, nasiona chia i słonecznik zalewamy mlekiem, a następnie mieszamy. Gotujemy na wolnym gazie przez ok. 2-3 minuty. Po zdjęciu z gazu dodajemy cynamon i stevię. Gryczankę przekładamy do miseczki. Jabłko kroimy w drobne kawałki, banana rozgniatamy widelcem i kładziemy owoce na wierzch. Z góry posypujemy jagodami goji.
5 minut, a ile dobra! :)