Przyznaję, nie bardzo lubię chodzić do knajpek i restauracji. Kiedyś sprawiało mi to większą przyjemność, ale od kilku lat wolę własne, domowe obiady. Przekonałam się już kilka razy, że te ugotowane w domu są smaczniejsze :) Nie przeszkadza mi, że muszę taki obiad sama zrobić, i nie wyznaję zasady, że najsmaczniejsze jest wszystko, co ktoś mi poda przed nos :) Lubię swoje gotowanie, i taką samą radość sprawia mi zarówno przygotowywanie, jak i jedzenie posiłków.
Gdy nadchodzi weekend, spokojny i bez żadnych zaplanowanych wielkich robót, to naprawdę z wielką przyjemnością jadę na zakupy, wybieram mnóstwo składników planując (mniej więcej, bo jednak zazwyczaj stawiam na pełną spontaniczność) co zjemy w nadchodzącym tygodniu; a potem gotuję coś bardzo domowego. No bo powiedzcie, czy gdzieś poza domem da się zjeść takie skrzydełka? Moim zdaniem to się nigdzie nie uda :)
Składniki:1 kg skrzydełek z kurczaka1 duża cebula2 ząbki czosnku3 łyżki oleju1 pełna łyżka masła1 łyżka majerankusól, pieprz do smaku1 łyżka maki pszennej1 łyżeczka suszonego lubczyku1/5 łyżeczki cynamonu1/5 łyżeczki curry0,5 łyżeczki słodkiej mielonej papryki0,5 szklanki wodyPrzygotowanie:Oczyszczone skrzydełka dzielę na 3 części, odrzucając lotki. Przekładam je do dużej miski, oprószam sola, pieprzem, majerankiem i mąką, mieszam wszystko dokładnie dłonią. Na głębokiej patelni (używam do takich dań patelni typu wok) rozgrzewam olej i smażę kurczaka na rumiano (najlepiej zrobić to dzieląc kurczaka na 2 albo 3 porcje). Gdy całe mięso jest podsmażone, przekładam je z powrotem na patelnię i dodaję pokrojoną w kostkę cebulę i posiekany czosnek, dokładam też masło. Przykrywam i smażę ok. 10 minut, mieszając w międzyczasie. Cebula powinna się zeszklić. Wtedy dolewam wodę, dodaję słodką paprykę, cynamon i curry, wstępnie też doprawiam sos do smaku solą. Duszę na małym ogniu, pod pokrywka, ok. 35-40 minut, mieszając i w razie potrzeby uzupełniając wodę (nie za dużo). Gdy mięso jest już mięciutkie, dodaję lubczyk, doprawiam ostatecznie wszystko do smaku solą i pieprzem, dusze jeszcze kilka minut.