Albo go lubimy, albo nie, ale jeśli lubimy, to nie wyobrażamy sobie bez niego wigilii. Żywy, patroszony, filety – kupujcie w jakiej formie chcecie, ja kupuję żywego, ponieważ mam gwarancję że jest świeży, a głowę mogę wykorzystać do galarety. Zajadam się nim już na dwa tygodnie przed wigilią – bo tak uwielbiam. Oto przepis na chrupiącego karpia, z chrupiącą płetwą
Składniki:
1 oprawiony karp (bez głowy i wnętrzności)
1 szklanka mąki pszennej
sól, pieprz
1/2kostki masła
olej
Wykonanie:
Jeżeli karp jest mały kroimy go w dzwonki (poprzecznie do kręgosłupa), większe osobniki filetujemy, a filety kroimy na 2 lub 3 części. Na patelni rozpuszczamy masło i dolewamy 1szkalnkę oleju. Tłuszcz rozgrzewamy na średnim ogniu, w tym czasie, karpia przyprawiamy solą i pieprzem, a następnie obtaczamy w mące (dzwoni tylko od strony skóry, filety z dwóch stron). Ważną zasadą przy smażeniu ryb jest to, że ryba lubi pływać, tzn. musimy zadbać o to, by karp smażył się w głębokim tłuszczu. Rybę smażymy na złoty kolor.