Uwielbiam cytrusy. Grejpfruty, limonki, mandarynki, cytryny... Mogłabym je jeść bez końca, dlatego czwartkowy obiad postanowiłam przyrządzić właśnie z ich wykorzystaniem.
Składniki na porcję dla jednej osoby:
makaron penne - ilość według uznania
średnia pomarańcza
1 łyżka soku z cytryny
2-3 kostki lodu
imbir - jak przy makaronie
sezam
mięta (najlepiej cytrynowa)
opcjonalnie:
1 łyżka dżemu z jasnych owoców - np. dżem gruszkowo-pigwowy
mielone siemię lniane
Makaron ugotować według instrukcji na opakowaniu. Pomarańczę obrać, pozbawić białej skórki, pokroić i zmiksować z sokiem z cytryny, imbirem, dżemem i lodem. Chłodzić w lodówce przez kilka minut. Jeśli mus jest bardzo rzadki (konsystencja zależy od soczystości pomarańczy) - dodać łyżeczkę mielonego lnu. Makaron wyłożyć na talerz polać musem, udekorować miętą oraz sezamem.
Pomarańcza i imbir - rozgrzewający duet? Jak widać - nie zawsze!
Przyrządzałam to danie po raz drugi. Na zdjęciach w powiększeniu można się dopatrzeć zielonych kresek w musie, które są wynikiem eksperymentu z trawą cytrynową.Nie polecam - jej smak gubi się przy imbirze, a kłujące źdźbła raczej nie dostarczają pozytywnych wrażeń.