Gdy byłam w klasie maturalnej, wszyscy nagle zaczęli robić prawo jazdy. Jeszcze przed osiemnastką - żeby na urodziny odebrać nowiutki, pachnący dokument. Ja, jak zwykle, stanęłam w poprzek i stwierdziłam, że to nie mój czas. Po pierwsze prowadzenie aut...