Nowość od
ZmianyZmiany doszła do mnie do testów jeszcze przed moim wylotem do Anglii i właśnie je zabrałam tam ze sobą jako ratunek w chwilach wycieczek. Powiem Wam, że zrobiły tam furrorę, a dlaczego to tego dowiecie się w recenzji :) Bardzo podoba mi się to, że firma poszła za modą i stworzyła roślinnego batona z bardzo dużą ilością białka, które przydaje się osobą ćwiczącym fizycznie. Gdy zobaczyłam je to od razu przepadłam, bo jak zawsze ZmianyZmiany nie zawiodło i nie dość, że składniki użyte do tych batonów zapowiadały się obiecująco to jeszcze te nazwy...Sztanga wygrywa dla mnie wszystko
♥ A jak smakowały? Zapraszam do czytania!
Składy:
SZTANGA - To, że nazwa tego batona totalnie mnie oczarowała to już pisałam we wstępie :) Składniki użyte do produkcji tego batonika to coś co lubię najbardziej, a batonik ten zapowiadał się na masło orzechowe zamknięte w formie batonika, ale jeszcze dodatkowo wzbogacone o białko! Czy może być lepiej ;) Ja bardzo, ale to bardzo lubię roślinne batony białkowe, bo kocham ich konsystencję. Białko z ryżu lub grochu nadaje takiej charakterystycznej nutki strączków i takiej suchości, ale ja właśnie za to je kocham i jak mam być szczera to wolę je od tradycyjnych białkowych z WPC. Są tu dosłownie trzy składniki, ale całość jest tak boska w smaku, że nie chce się w to wierzyć! Konsystencja boska, taka jaką lubię najbardziej, smak - daktylowe masło orzechowe! Ja przepadłam ♥ Makro dodatkowo jest bardzo przyjazne, a zawartość białka może śmiało konkurować z tradycyjnymi batonami białkowymi. Sztanga jest teraz moim numer jeden z batoników od ZmianyZmiany! Polecam całym serduchem.
100/10!
AGENT COOPER - Kiedyś zarzekałam się, że nie znoszę kawy w słodyczach. Smaki jednak się bardzo zmieniają i teraz z wielką chęcią sięgam po kawowe smakołyki. Tutaj batonik odpowiada jednej filiżance espresso i serio po zjedzeniu tego cuda ma się moc (mam tę moc, mam tę mooooooc!). Po otworzeniu pachnie obłędnie, niczym świeżo mielona kawa arabica, którą uwielbia moja babcia i sama mieli. Konsystencja jest bardziej miękka niż Sztanga i ten baton wręcz rozpuszcza się w ustach. Smakuje bosko, a kawa ze Starbucks może się przy nim chować ;)
Dla mnie to kolejny hit, do którego będę wracała!
100/10
Osobiście dla mnie są to najlepsze batony od
ZmianyZmiany jakie miałam okazję jeść i na 100% zagoszczą w moim stałym menu. Jeśli jeszcze ich nie jedliście to koniecznie to nadróbcie bo warto! Pycha :)