Czwartek, ciężki dzień, najcięższy.
Fizyka, matematyka i j. niemiecki pod rząd, eh...
Takie dni trzeba sobie umilić jakimś ''czaso-umilaczem'', jak zwie to moja mama. I to nie na byle jakie, bo na karmelowe wafelki firmy Manner.
Już jedną recenzję na temat tych tych uroczych miniaturek pisałam. Była to wersja kakaowa, do której odsyłam tutaj
*klik*
Skład:
Wygląd: Opakowanie identycznego koloru co w wersji kakaowej, ale zamiast brązowych akcentów mamy tu pomarańcz. Jak już wspominałam, dla mnie, opakowanie jest bardzo kuszące i sprawia wrażenie produktu ''z wyższej półki''.
W środku znajdziemy mnóstwo malutkich wafelków obsypanych mini karmelkami.
Smak: Wafelki są kruche i delikatne. Oblane warstwą dobrej, mlecznej czekolady, przyjemnie rozpuszczają się w ustach. To co najbardziej mi zasmakowało to nadzienie, które jest kajmakowe i tak cudownie pachnie, że ciężko się powstrzymać aby nie zjeść całego opakowania ;) Podoba mi się to, że krem nie zalatuje margaryną, co często w produktach krówkowych/karmelowych/kajmakowych się zdarza. Karmelki na samej górze nadają fajnej chrupkości i lekko słonawej nuty. Bardzo udane wafelki, na pewno do nich wrócę.
Podsumowując:
9/10
Cena - ok. 5-7 zł (Alma, PiP, Kaufland, Tesco)
Czy kupię ponownie - Tak