Chyba nie muszę pisać, że jestem wielką miłośniczką mango? Gdyby ten owoc był tańszy i lepiej dostępny, to jadłabym go codziennie! Jego głaski, soczysty i słodki miąższ, który na końcu pozostawia po sobie orzeźwiającą nutkę! Oj, zjadłabym teraz ;) Moją chcicę na ten owoc jednak zapewniła mi firma
biogo.pl, która dzięki wielkiej uprzejmości wysłała mi do przetestowania czteropak tych oto jogurtów sojowych! Mango i kokos? Ja mogę to combo jeść ciągle i ciągle! Jest pyszne, ale czy zawsze? Przekonajmy się! Jak do tej pory firma Sojade mnie nie zawiodła, ale przecież nie każdy produkt musi być idealny. Więc na co czekamy? Zapraszam do czytania!
Skład:
Wygląd i smak: Jogurcik już na samym początku strasznie mnie zaintrygował. Czemu? Nie dość, że wersja smakowa, aż krzyczała żeby ją zjeść, to jeszcze urocze mini opakowania deserków, jak za czasów dzieciaka i słynnych Danonków (na mocne kości, taaa). Każdy oddzielny kubeczek ma po 100 gramów, a jego kremowa konsystencja i słoneczny kolor od razu powodują, że moje ślinianki wariują. Nie jest to typowy jogurt, a bardziej kremowy deser sojowy. Konsystencja jest bardziej gęsta i kremowa niż w zwykłych jogurtach tejże marki. Czy mi się to podoba? Tak! Bo to idealny zamiennik dla serków homogenizowanych, które również lubię (a teraz z wiadomych przyczyn nie często jadam). Deser jest o smaku mango i kokosa, a więc i wiórki kokosowe się w nim znalazły. Nadają fajnej tekstury i przyjemnie chrupią podczas jedzenia. Smak mango jest wyraźny, a nawet bardzo realistyczny! Ogólnie muszę przyznać, że to chyba najlepszy jogurt mango jaki kiedykolwiek jadłam :D Smaki świetnie się łączą, a i aromat nieprzyjemnej soi nie jest jakiś nachalny. Po prostu czysta poezja i kolejna 100 na blogu!
Czy polecam? Tak, tak i jeszcze raz tak! Chyba najlepszy jogurt sojowy tej marki! A jadłam już sporo smaków ;)
Podsumowując:
100/10
Czy kupię ponownie? - Oczywiście :)