Już czwartek? Wierzyć się nie chce! Co prawda dużo się u mnie nie działo, ale i tak cieszę się z każdego dnia :) Przynajmniej mam czas dla siebie i rodzinki w domu. Prawdopodobnie szykuje się jeszcze wyjazd do Gdańska oraz parę wypadów w głąb Łodzi (a jeden z nich już w sobotę - jupi!) :)
Szkoda, że tylko tym miesiącem będę mogła się cieszyć, ale lepsze to niż nic!
Mój weganizm idzie bardzo fajnie, już w tym tygodniu kończy się miesiąc na weganiźmie! :) Oczywiście uczczę to kubłem twarożku z Lidla :D A jak na razie zaspokajam swoją wielką chcicę na jogurty/deserki/twarożki? A tak! Jogurtami sojowymi - zapraszam :)
Skład:
Wygląd i smak: Jogurty marki Sojade mają wyjątkowo śliczne opakowania. Pokazane na nich jest wszystko co powinno bez zbędnego przeładowania informacjami typu ''jaki on to nie jest wspaniały i działa cuda, bo wegański'' ;) Przejrzyste, ładne i jak dla mnie bardzo zachęcające do kupna.
W środku jogurt bardzo mnie zaskoczył, bo niczym nie różni się od tradycyjnej Jogobelli czy Danona Ale Owoc! Kremowa i gęstawa konsystencja, kawałki owoców - kurde, wszystko tak jak w ''normalnym'' jogurcie. Zapach też na plus, bo silnie czuć było mango, które UWIELBIAM. Gorzej było z jego smakiem, bo tu akurat dominowała brzoskwinia. Własnie...smak? Jak już napisałam, bardziej czuć brzoskwinię niż mango, ale tak się ma chyba zawsze, niezależnie od tego czy jogurt jest wegański czy też nie. Mango jest stosunkowo drogim owocem i producenci oszczędzają jak mogą. Jogurt jest bardzo przyjemny, lekko gęsty i kremowy. Niestety podczas jedzenia go solo czuć jednak ten posmak soi i nie jest to rzecz przyjemna ( a przynajmniej dla mnie), jednak gdy wymiesza się go z płatkami/kaszą/ryżem/plackami to smakuje WYBORNIE! Szkoda, że cena jest dosyć zaporowa, ale na pewno będzie to stały zakup w PiP :) Polecam!
Podsumowując:
10/10
Cena - ok. 4,85-4,89 Piotr i Paweł
Czy kupię ponownie? - TAAAAK!