Nareszcie piątek i nareszcie wolne :) No i moja mama wraca! Niby była niecałe 4 dni, ale tak strasznie mi jej brakuje, że mała głowa ;) Ponad to pogoda nie rozpieszcza, a bycie dziś 12 godzin poza domem nie zbyt mi się pozytywnie zapowiada, ale trudno - trzeba to jakoś przeżyć. A na takie dni najlepiej pocieszać się pysznym i zdrowym jedzonkiem! Takim własnie jak desery kokosowe koko yogo.
Pamiętacie jak niedawno opisywałam Wam tą firmę? Jestem już po spróbowaniu tych kokosowych deserków i mam dla Was recenzje! Zaczynam od kokosowych, które skradły moje serce chyba najbardziej. Ciekawi? Zapraszam :)
Składy:
NATURALNY
CHIA
MANGO
Wygląd i smak:
NATURALNY - Konsystencja naturalnego była chyba najbardziej galaretkowata ze wszystkich. Woda strasznie się z niego wydzielała, co powodowało, że byłam zmuszona do jego dokładnego wymieszania. Piękny biały kolorek i lekko kwaskowo-kokosowy aromat tylko kusił do spróbowania! Nie miałam pojęcia jak takie coś może smakować i byłam całkowicie przekonana, że będzie to po prostu słodki jogurcik roślinny z wiórkami kokosa. Jakie było moje zdziwienie! Czemu? Bo ten oto deser okazał się czymś w rodzaju kokosowej śmietany ;) Smak kwaśny, ociupinkę kokosowy, bardzo tłusty i jedzony w pojedynkę strasznie mulący. Jednak idealnie sprawdza się do musli/granoli/płatków czy dań na wytrawnie! Można z niego zrobić ''zabielacz'' do zupy czy czosnkowy dip do warzyw :)
CHIA - Konsystencja identyczna jak w wersji naturalnej, bardzo galaretkowata i wymagająca wymieszania. W tej wersji wody było nawet więcej, co niestety sprawiło, że musiałam ją odlać. Ziarenek chia była ogromna ilość, a najwięcej skrywało się na dnie kubeczka :) Deser ponownie był mało słodki, bardziej kwaśny, ale zdecydowanie mniej mulący niż jego poprzednik. Chia fajnie strzelały pod zębami :) Deserek ten świetnie sprawdził się jako przekąska z domową granolą, ale myślę, że fajnie byłoby też zrobić z niego placki!
MANGO - No i czas na mojego faworyta, którego zjadłam z ogromnym smakiem :) Deserek z mango okazał się strzałem w dziesiątkę! Zdecydowanie mniej galaretkowaty i wodnisty od swoich jogurtowych braci, bardzo kremowy i bogaty w złoty mus z mango :) Najwięcej musu znajdowało się na dnie kubeczka, a więc była to fajna niespodzianka pod koniec zajadania. Deser jest zdecydowanie najsłodszy ze wszystkich i śmiało można jeść go solo. Nie zamula i nie pozostawia tłustego posmaku. Ja nie potrzebowałam żadnych dodatków aby zjeść go z ogromną przyjemnością ;) Bardzo żałuję, że miałam go tylko w 1 egzemplarzu! Muszę poszukać ich w swoim eko sklepie ;)
Podsumowując:
NATURALNY - 7/10
CHIA - 7/10
MANGO - 9/10
Cena - około 5-6 zł
Czy kupię ponownie? - Tak