Ostatnio mało jadam niewegańskich słodkości, a te, które mam oddaję rodzinie próbując tylko troszeczkę, bo jednak mi szkoda no i ciekawość jednak trochę zżera ;) Jednak skutecznie opróżniam czekoladowe i ciasteczkowe zapasy na rzecz wegańskich cudeniek i mojej nowej manii - wafli ryżowych! No, ale do sedna...ta było w tą czekoladą. Udało mi się upolować wszystkie 3 smaki, dwa sympatycznie się sprawdziły i zjadłam je z dużą przyjemnością, a jeden totalnie obrzydził i spowodował wstręt do marki. Które to były smaki? Czy malinowy sernik? Czy może szarlotka? A może opisywana dziś jagodowa muffinka? Zapraszam! :)
Skład:
Wygląd: To co spowodowało, że skusiłam się na wszystkie tabliczki, to oczywiście opakowania i bardzo fajna szata graficzna. To głównie ona powoduje, że kupuję coś pod impulsem ''O ładne i kolorowe! Chcę to mieć!'' ;) Zdarza się tak często, ale nie zawsze to ''cudeńko'' okazuje się dobre czy nawet zjadliwe.
Wygląd Schogetten chyba każdy zna - fajna czekolada podzielona w osobne mini kosteczki. Ja lubię ten sposób dzielenia tabliczek, ale wiem, że mają one też sowich przeciwników. Oczywiście nie mogło zabraknąć w tych czekoladach sreberka, które zawsze skutecznie mnie irytuje.
Smak: Zacznę od zapachu, który na prawdę przywołał mi do głowy myśl o muffinkach. Jest bardzo słodki, ale w przyjemny, jagodowo-ciasteczkowy sposób. W sumie to trochę też mi przypomina zapach pierogów jagodowych, ale takich kupnych, a nie tych wspaniałych roboty mojej babci ;)
Czekolada jest bardzo tłusta i szybko niestety się topiła, a dodatkowo upały też robiły swoje i trzymanie kostki w ręku dłużej niż minutę, skutkowało całymi brudnymi palcami. Smak? Słodko i jeszcze raz słodko, ale ponownie w przyjemny sposób. Ma w sobie coś wciągającego, co spowodowało, że zjadłam pół zupełnie sama. Nie wiem co w niej było, ale skutecznie mnie do siebie przyciągała ;) Czekolada oblewająca kostkę przeciętna, ale smaczna - typowa dla tej marki. Nadzienie, jak widać, intensywnie zabarwione w odcieniu wrzosu z drobinkami chrupek/ciastek i gumowych kawałków żelków nasączonych sokiem owocowym. Tych żelków mogłoby tam nie być ponieważ tylko psuły efekt i podczas jedzenia przylepiały się do zębów, ale reszta kompozycjo bardzo udana. Ciasteczka chrupiące, lekko maślane, a krem intensywnie cukrowo-jagodowy. Nie jest to jakiś fenomen smakowy, ale przyjemna słodycz jak na takie pieniądze ;) Na prawdę polecam, bo ma w sobie coś, co mnie urzekło - słodkie mniam!
Podsumowując:
9/10
Cena - 3,99 Netto
Czy kupię ponownie? - Nie