Dziękuję wszystkim za życzenia, poprawiły humor i to znacznie! W szkole osoby też mi złożyły życzenia (dziwne :D), a i kochana babcia odwiedziła! Szkoda, że nawet nie miałam czasu nic upiec...no nic, kupne ciastko z cukierni też dobre, a gospodarkę się nakręca. Dobrze, że to cukiernia z domowymi wypiekami, a nie ;)
Od rodziców dostałam papucie w różowe świnki! Takie jakie chciałam! Dziękuję ♥ Doszła też pewna paczka, ale o niej napiszę w piątek :) No i oczywiście skorzystałam z dnia darmowej dostawy! A co zamówiłam? Dowiecie się wkrótce....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Milka i karmel? Czy tu coś może nie grać? Dobra i mocno mleczna czekolada, słodki karmel, śmietankowy krem...przecież to brzmi pysznie! A jednak...zapraszam na recenzję ;)
Skład:
Wygląd: Piękna i jak zawsze fioletowa tabliczka kusi niejednego kupującego w sklepach. Nie wiem dlaczego, ale ja zawsze miałam słabość do tej fioletowej krowy ;) I widzę, że nie tylko ja, bo mój tata kupuje praktycznie tylko te czekolady! Milka Toffee Cream ma słabą grafikę powiem szczerze. Ta kremowo-karmelowa masa na opakowaniu wygląda dość dziwnie i mało zachęcająco.
Jednak mój tatuś jest takim miłośnikiem karmelu, że po prostu nie mógł jej się oprzeć.
W środku dostajemy śliczne i równe kosteczki, każda z napisem (logo) i po 3 kostki w rzędzie.
Wszystko pięknie, ładnie, zgrabnie, ale jak to się ma do smaku?
Smak: Zapach jest paskudny i sztuczny. Słodki ulepek aromatyzowany karmelem to nic fajnego, tym bardziej nic fajnego na taką firmę jak Milka. Po otworzeniu i powąchaniu czekolady (takie zboczenie przez zjedzeniem czegokolwiek :P) robi się niedobrze i mdli człowieka od razu. Jednak często to, co nie ładnie pachnie okazuje się być dobre, więc może i było tak w przypadku tej czekolady?
Niestety...
Sama czekolada to klasyczna Milka, bardzo słodka i lekko plastikowa - znośna. Na dolnej warstwie znajduje się śmietankowy krem, który jest bardzo tłusty, bardzo słodki i ogólnie troszkę przypomina mi taką gęstą lukrową pomadę - tfu! :( Na samej górze mamy karmel, który znów atakuje piekielną słodyczą, a przy tym maślano-margarynowym smakiem. Szczerze? Całość przypomina mi czekoladę
Nestle Dulce De Leche (klik), która u mnie została nieźle ''zjechana''. Ta jednak ma w sobie więcej pokory dla biednych i przecukrzonych kubków smakowych.
Nie jest to dobra Milka i na pewno nie kupię jej ponownie, a Wam radzę na nią nawet nie patrzeć tylko brać wersję Chips Ahoy! czy Oreo.
Podsumowując:
3/10
Cena - ok. 2-3 zł
Czy kupię ponownie? - Nie
Dodam od siebie, że tego smaku w Niemczech nie dostaniemy ;)