Może zacznę tego posta dziwnie, ale...czy ktoś wie, gdzie mogę oglądać za darmo seriale/filmy bez wirusów, logowania, płacenia sms'ami, polubienia czegoś itp:.? Kiedyś miałam taką stronkę, ale niestety ją zgubiłam, a tak najlepiej szlifuję sobie język angielski. Dla mnie nie ma nic lepszego niż serial po angielsku+napisy po polsku, metoda niezawodna ;)
Trzymajcie dzisiaj za mnie kciuki na ''cudownej'' lekcji zwanej WOS'em </3.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Vegetalia z, którą nawiązałam niedawno współpracę, oprócz pysznych wegańskich propozycji wytrawnych i obiadowych, ma też w swojej ofercie wegańskie słodkości! Dziś mam dla Was ciasteczka owsiano-kokosowe z czekoladą. Kokos i czekolada? To brzmi bosko! A jak wyszło? Zapraszam :)
Skład: Jak widać, w 100% wegański :)
Wygląd: Ciasteczka troszkę mi się ''zmasakrowały'' podczas podróży w paczce, ale na szczęście do zdjęć zachowały się 3 całe ciastka ;)
Opakowanie niepozorne, mało ciekawe, ale jednak mające w sobie to coś...coś, co bardzo przypomina mi ulubione ciastka z pobliskiej cukierni za czasów małego szkraba. Nie pamiętam jak się dokładnie nazywały, ale były wręcz identyczne! Szkoda, że tej cukierni już nie ma :(
Wracając...
Ciastka są spore, widać, że robione ręcznie, bo każdy ma inny kształt. Każde ciacho zatopione ma w sobie groszki z gorzkiej czekolady, których jest hojnie, na prawdę hojnie ;)
Smak: Zacznę od tego, że ciastka pachną fenomenalnie. To tak, jakby upiec granolę kokosowo-czekoladową! Prażone płatki owsiane, prażony kokos i nuta czekolady...czy to może być złe? ;)
Ciastka są bardzo, ale to bardzo kruche. Przy jedzeniu można nieźle się ubrudzić okruszkami (przy okazji też całą podłogę), ale to taki tyci minus przy masie zalet. Ciastka bowiem smakują niczym domowy specjał, bez chemii i sztucznych dodatków. Nie są przesłodzone, bardzo owsiane, aż normalnie ''zgrzytają'' pod zębami :) Pycha! Dawno nie jadłam tak dobrych, kupnych ciastek :)
Czekolada jest wyraźnie deserowo-gorzka, zmierzająca bardziej ku gorzkiej. Cudo powiadam, cudo ;) Muszę koniecznie odtworzyć to zestawienie w domu! A Wam polecam spróbować ;)
Podsumowując:
10/10!
Czy kupię ponownie? - Wolę upiec, ale raczej tak :)