Sposób odżywiania ma znaczenie kluczowe w leczeniu wielu chorób. Nie inaczej jest w przypadku niedoczynności tarczycy (także w Hashimoto).
Kto obserwuje mój fanpage na Facebooku nie raz miał okazję się o tym przekonać. Publikuje tam czasami maile od moich podopiecznych które dowodzą prawdziwości tej tezy.
U Pani której list publikuję poniżej miesiącami nie działały leki. Dopiero wsparcie diety sprawiło że w końcu "klik" parametry w normie. Dieta tarczycowa ma wspierać tarczycę, ma ją stymulować jednocześnie odciążając inne układy. Odżywianie nie może być dla tarczycy ciężarem.
Jeśli lekarz zdiagnozował u Ciebie niedoczynność tarczycy i mówi że nic nie musisz zmieniać w swojej diecie nawet nie pytając jak ta dieta teraz wygląda, nie słuchaj go. Za chwilę dowiesz się dlaczego.
W poprzednim poście (
klik) wyjaśniliśmy sobie, że podwyższone TSH wcale nie musi oznaczać problemów z samą tarczycą. Bardzo często jest sygnałem że w organizmie dzieje się coś co tarczycę obciąża, dlatego zanim lekarz przepisze Ci hormony powinien przeprowadzić szeroki wywiad i wykonać badania o których także w poprzednim poście mówiłam. Po co to wszystko? Aby znaleźć to coś, co tarczycę obciąża.Większość z tych rzeczy można skorygować samą dietą lub zmianą stylu życia (niedobory, kortyzol).
Jeśli ktoś nie czytał poprzedniego posta, proszę nadrobić tę zaległość (
klik). Dzisiejszy post jest kontynuacją tego poprzedniego.
Po co zmieniać dietę przy chorej tarczycy? O zasadach diety w chorobach tarczycy pisałam
TU i
TU i o tarczycy jeszcze
TU.
Sprawne funkcjonowanie tarczycy to klucz do sprawnego funkcjonowania metabolizmu dlatego to tak ważny organ. Nieprawidłowy poziom hormonów tarczycy (może być nieprawidłowy przy prawidłowym TSH wyregulowanym za pomocą leków - pisałam o tym w poprzednim poście) powoduje podwyższony poziom cholesterolu, zaburzenia trawienia, zaparcia, tworzenie się kamieni żółciowych. Czy to ryzyko nie powoduje konieczności zadbania o dietę która to ryzyko zmniejszy lub zniweluje?
Słyszysz od lekarza "nie musi Pani zmieniać diety". Ok. Czyli wolno mi zjeść golonkę w piwie, kajzerkę z żółtym serem, jeść słodycze i wciągnąć paczkę chipsów wieczorem. Cóż z tego że za chwilę do moich problemów z tarczycą dojdzie podwyższony poziom cholesterolu, trójglicerydów, zaparcia i podwyższone ciśnienie krwi.
Tarczyca nie znosi toksyn, chemii, konserwantów, barwników czyli tej całej żywnościowej litanii na etykiecie. Myślę że pacjent powinien mieć świadomość że mając chorą tarczycę musi tego unikać.
Czytanie etykiet produktów powinno wejść w nawyk. Racjonalne zakupy także.
Jest wiele osób z niedoczynnością tarczycy uzależnionych od słodyczy. Być może któryś z nich wpadnie na pomysł łykania bromu? To teraz takie modne i polecane na różnych forach internetowych. Myślę że warto przestrzec przed tym że tego robić nie wolno. Brom utrudnia produkcję hormonów tarczycy. Tak samo chlor. Wiele miast w dalszym ciągu chloruje wodę. Osobom z niedoczynnością tarczycy nie wolno takiej wody pić. Także na niej gotować.
Tarczyca nie lubi zarówno podwyższonego poziomu cukru we krwi jak i dużych wahań. Osoby z tym schorzeniem powinny odżywiać się tak jak cukrzycy i insulinooporni. To bardzo ważna informacja bo inaczej doprowadzimy do insulunooporności, a w dalszej konsekwencji, do cukrzycy.
Kolejna kwestia - regularność posiłków. Wahania poziomu cukru prowadzą do przekształcania się T3 do RT3 (pisałam o tym w poprzednim poście). RT3 zwalnia metabolizm. Osoby z chorą tarczycą nie mogą sobie pozwolić na to aby nie jeść przez pół dnia, a potem najeść się wieczorem.
Żelazo! Jego niedobór zwiększa produkcję RT3 także zwalniając metabolizm.
Są też produkty które pracę tarczycy zdecydowanie poprawiają i dieta chorego musi w te produkty obfitować. Naprawdę nie ma potrzeby o tym wspominać? Są to: witamina B2, B3, B6, B12, witamina E, D3, C, cynk, selen, żelazo, algi. Kluczem jest też błonnik z uwagi na stanowienie podłoża do rozwoju bakterii acidofilnych. Też nieistotne?
No i nie wolno spożywać na surowo produktów zawierających goitrogeny (pisałam o tym w poście o diecie tarczycowej).
Koniecznie trzeba też poruszyć kwestię trawienia, mikroflory bakteryjnej jelit i nietolerancji.
Jak obniżyć poziom kortyzolu?Jak wpływa ma na tarczycę wiemy. Pisałam w poniedziałek.
Dodam że działając katabolicznie utrudnia rozwój tkanki mięśniowe i sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej.
Dieta niskokaloryczna, ćwiczenia i zero utraty wagi? Zbadaj poziom kortyzolu.
Jak go obniżyć?
* najpóźniej 1,5 godziny (optimum to 3 godziny) przed snem wyłącz komputer i telewizor. Nie przeglądaj także internetu w telefonie. Odłącz się od elektroniki. Niebieskie światło z ekranów hamuje uwalnianie melatoniny, a przeciążony organizm zwiększa produkcję kortyzolu.
Najwyższy poziom kortyzolu ma miejsce rano. Najniższy wieczorem, po to abyśmy spokojnie zasnęli i zregenerowali się podczas nocnego snu. Nie wolno zaburzać tych proporcji.
Nie da się? Uwierz że się da. Idź pod prysznic, starannie oczyść skórę twarzy, wklep krem i poczytaj książkę. Kiedy ostatnio miałaś w rekach dobrą książkę?
* ćwiczenia relaksacyjne przy muzyce. W sieci znajdziesz mnóstwo propozycji. Rozluźniają mięśnie, wyciszają, regulują oddech.
* śpij minimum 6 godzin dziennie. Maksimum 8.
* aby zmniejszyć stężenie pochodnych prozapalnych i ukoić centralny układ nerwowy jedz produkty bogate w kwasy tłuszczowe z rodziny Omega 3, cynk, witaminy z grupy B i magnez. Omega 3 zmniejszają stężenie pochodnych prozapalnych, a te pozostałe "uspokajają" centralny układ nerwowy. Poziom magnezu powinnaś mieć w górnej granicy normy. Jeśli w badaniach wyszedł Ci mocno zawyżony poziom kortyzolu polecam suplementację. Chodzi o szybką reakcję. Pamiętaj że przyswajalność magnezu zwiększa witamina B6.
* konieczne jest wykluczenie nietolerancji pokarmowej, która będzie powodowała stan zapalny i zwiększała produkcję kortyzolu. Bez tego ani rusz.
* poziom kortyzolu obniży także L-glutamina. Przy mocno zawyżonych poziomach polecam suplementację tym aminokwasem.
* dobre efekty daje także suplementacja L-Theaniną. Suplementujemy ten aminokwas w dużych nadwyżkach kortyzolu.
* zbadaj poziom witaminy B12 i jeśli jest niski koniecznie włącz suplementację.
* zażywaj każdego dnia 1000 - 1500 mg witaminy C dziennie.
UWAGA! Suplementację stosujemy przy znacznie przekroczonych normach kortyzolu ponieważ zależy nam na szybkich efektach. W nieznacznie przekroczonych normach wystarczy zmiana diety. * należy zadbać o stabilny poziom cukru we krwi. Jakiekolwiek wahania będą wpływały negatywnie. Jedz co 3 godziny.
* nie wolno stosować diety ubogiej w węglowodany. Węglowodany wpływają na produkcję serotoniny. Ponadto uspokajają nadnercza.
* wieczorem wypij kubek (250 ml) naparu z melisy. Podziała uspokajająco i relaksująco.
* zrezygnuj z picia kawy na rzecz żeń - szenia.
No i najważniejsze! Radzenie sobie ze stresem !!! Wiele osób ma z tym duży problem. Lubimy martwić się na zapas, wkurzać bo spóźnia się autobus, koleżanka dostała podwyżkę a Ty nie, w sklepie nie było Twojego rozmiaru bluzki, przypaliłaś obiad, ktoś wcisnął się w kolejkę przed Tobą w sklepie itp.
Daj spokój. Wyluzuj. Nie spinaj się. Naucz się podchodzić do życia i do ludzi z rezerwą. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Na inne nie masz wpływu i pora w końcu to sobie uświadomić i pogodzić się z tym. Ciesz się tym że żyjesz. Że otworzyłaś rano oczy, że dzieci masz zdrowe, rodziców. Jak czujesz"przegrzewają Ci się zwoje" złap pięć wolnych oddechów, policz do pięciu i powiedz sobie "obniżamy kortzol, wcale się nie złoszczę".
To pewnie wydaje Wam się śmieszne i myślicie pewnie teraz że minęła się ta Gocha z rozumem, ale uwierzcie DZIAŁA. Ale potrzeba czasu i nauczenia się prawidłowych reakcji.
Polecam też spacery i ruch na świeżym powietrzu.
Trzeba nauczyć się odcinać od zmartwień na które sami nie mamy wpływu.
Polecam do poczytania:* C.Brook, N.Marschall - Podstawy endokrynologii * F.S. Greenspan, D.G.Gardner - Endokrynologia ogólna i kliniczna * S. Sporny - Diagnostyka Chorób Tarczycy * E.Wetherell - Tarczyca, jak rozpoznać objawy choroby