Witajcie po długiej przerwie. Obiecałam sobie, że zacznę jeść więcej ryb, tak więc dziś na talerzu zagościł łosoś (promocja w Biedrze). Ponieważ w mieszkaniu nie mam piekarnika, a za smażoną rybą z patelni nie przepadam, to musiałam opracować trochę inny sposób jego obróbki cieplnej.
Ale najpierw przepis.
Składniki na 2 osoby:- 400g filetu z łososia
- marynata:
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżeczka łagodnej kremowej musztardy
- 1 łyżeczka przecieru pomidorowego
- 2-3 łyżki oleju roślinnego (u mnie z orzechów włoskich)
- 1/2 małej drobno posiekanej cebulki
- 1 płaska łyżeczka mieszanki ziół prowansalskich
I. Łososia opłukać, przekroić na 2 kawałki, ułożyć na talerzu
II. W miseczce wymieszać sok z cytryny z musztardą, przecierem. olejem, cebulą oraz ziołami.
III. Natrzeć dokładnie łososia i odstawić na 30 min do lodówki, niech się zaprzyjaźni z marynatą :)
IV. W tym czasie można przyrządzić ulubione dodatki do ryby. Jak widać na zdjęciu u mnie są to ryż oraz warzywa.
V. Po 30 minutach marynowania, każdy z kawałków przełożyć na listki folii aluminiowej i dokładnie zawinąć. Jest to ważne, aby folia zakrywała ją z każdej strony, ponieważ zapewni to równomierne rozprowadzenie ciepła. Tak "zapakowane" kawałki łososia, włożyć do nagrzanego tostera i piec około 5-6 minut (szybko, prawda?).
VI. Po tym czasie rybę odwinąć z folii i podawać z przygotowanymi wcześniej dodatkami.
Smacznego!
Pieczenie ryby w tosterze to naprawdę szybki i przyjemny sposób przygotowania dania.
Po pierwsze ryba zawsze wychodzi soczysta, ponieważ nie przypieka się ona na wiór, jak przy użyciu piekarnika. Jest to szczególnie ważne w przypadku tuńczyka, który posiada suche mięso.
Po drugie, jak napisałam wyżej, folia zapewnia równomierne rozprowadzenie ciepła, co często jest problemem przy smażeniu ryby na patelni: gdy góra i dół są już prawie czarne a środek nadal surowy.
Po trzecie, cała procedura pieczenia jest bardzo szybka i nie wymaga żadnych dodatkowych naczyń: folię po prostu wyrzuca się do kosza.
Po czwarte: jest fit. Folia = 0 tłuszczu do smażenia, poza tą w marynacie.
Po piąte: trzeba sobie jakoś radzić na studiach ;)