Może czytaliście mój przydługi wywód na FB (
całość do przeczytania), że wraz z 555 wpisem na blogu nie będę go już aktualizować a sam profil FB zostanie zamknięty. To prawda. Pozostały mi cztery wpisy, więc należy je dobrze spożytkować. Zatem zapraszam na sernik truskawkowy na zimno. Rozgość się.
A jak kończyć to nie w ponurych barwach, a w różowościach i innych lukrowanych barwach.
Sernik truskawkowy na zimno
Składniki na masę serową:
700 g truskawek ( 350 g do wkrojenia i 350 g do zblendowania)
5 łyżek cukru pudru
2 opakowania galaretki truskawkowej
3 łyżeczki żelatyny w proszku
125 ml jogurtu naturalnego
500 g serka kremowego lub twarogu półtłustego, zmielonego trzykrotnie
Spód:
125 g herbatników lub biszkoptów
Spód formy wyłożyć ciastkami.
W 1, 5 szklanki gorącej wody rozpuścić galaretki truskawkowe oraz żelatynę, odstawić do przestudzenia.
350 g truskawek i cukier puder zmiksować dokładnie blenderem. Dodać serek kremowy lub twaróg i zmiksować blenderem do otrzymania gładkiej masy. Przestudzone galaretki dodawać powoli do masy, jednocześnie miksując. Następnie dodać jogurt naturalny. Nie przejmować się gdy masa wydaje się bardzo rzadka.Wstawić masę do lodówki na jakieś 40 minut. Gdy zaczyna tężeć wymieszać z pokrojonymi truskawkami, wylać na ciasteczkowy spód i wstawić do lodówki do stężenia.
Po stężeniu ozdobić świeżymi truskawkami, pokroić w kostkę i podawać. Przechowywać w lodówce.