Był już kiedyś sernik na piernikowym spodzie, był już sernik dyniowy. Tym razem popełniłam istne kombo a impuls do działania poszedł od Waniliowej Chmurki. Przeglądając bloga łatwo zauważysz, że ostatnie przepisy pod znakiem dyni stoją. I cóż...nie walczymy z tym a akceptujemy. Ponoć akceptacja jest jedną z dróg do osiągnięcia szczęścia. A chyba chcesz być szczęśliwy. Sernik dyniowy na piernikowym spodzie
masa serowa:
1/2 kg półtłustego twarogu
125 ml śmietanki kremówki
100 g cukru
3/4 szklanki przecieru dyniowego
2 jajka
1 łyżeczka cynamonu
3 łyżki mąki ziemniaczanej
piernikowy spód:
150 g pierników
50 g masła
polewa:
czekolada z Madagaskaru 80% i 72 %
1 łyżka śmietanki 12 %
W dużej misce miksuję jajka z cukrem. Dodaję częściami twaróg sernikowy i przecier dyniowy. Użyłam z OSM Krasnystaw - patriotyzm lokalny zawsze zwycięża. Gdy masa będzie połączona dodaję cynamon, mąkę ziemniaczaną i znów miksuję.
W garnku rozpuszczam masło. W blenderze mielę pierniczki i łączę z rozpuszczonym masłem do chwili, aż nabierze konsystencji mokrego piasku. Piekarnik nagrzewam do 180 stopni Celsjusza. Na blachę wylewam wodę, aby stworzyć parę, która nie wysuszy sernika. Na to ustawiam metalową kratkę. Prostokątną formę wykładam papierem do pieczenia i wylepiam piernikowym "piaskiem". Przelewam masę serowo - dyniową. Wstawiam do nagrzanego piekarnika i piekę przez około 40 minut. Po upieczeniu studzę sernik przez 20 minut w piekarniku i dopiero wyjmuję.
Czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej i mieszam delikatnie ze śmietanką. Polewę rozprowadzam delikatnie na serniku. Ciasto zostawiam do przegryzienia na 8 godzin lub całą noc.