Akcja 52 książki w 52 tygodnie: pozycja nr 7
Wyzwanie książkowe kategoria: Książka, którą chciałam przeczytać ze względu na okładkę
Kolejna książka, którą na liście "chcę przeczytać" miałam już od x czasu. Właściwie od momentu, kiedy portal lubimyczytac.pl wyświetlił ją na głównej stronie jako nowość wydawniczą. Tak bardzo spodobała mi się okładka tej książki, że już zanim przeczytałam opis powieści, miałam ją dodaną na listę "chcę przeczytać".
Alice Pepin cierpi na nadwagę, której nie może się pozbyć. Pewnego dnia zostaje znaleziona martwa we własnej kuchni pośród orzeszków ziemnych. O morderstwo zostaje oskarżony jej mąż- David- który oczywiście nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Dwójka detektywów zaczyna więc śledztwo, podczas którego analizuje życie Davida Pepina, miłośnika filmów Hitchcocka i maniaka komputerowego. Podczas tej analizy dochodzą do zaskakujących wniosków na temat małżeństwa, a także porównują swoje relacje z żonami do relacji podejrzanego i nieboszczki.
Bardzo pozytywnie nastawiona wzięłam się za czytanie tej książki. Zdziwiłam się trochę, bo bardziej ma ona formę kryminału, a wszelkie opisy wskazywały raczej na powieść psychologiczną. Mimo tego sam początek powieści mi się podobał. Polubiłam główną bohaterkę Alice i nawet David zyskał moją sympatię. Jednak już po przeczytaniu jednej czwartej książki, obraz zaczął się trochę psuć, a ja zaczęłam się irytować.
Dlaczego?
Autor oprócz historii Davida i Alice, która dla mnie była wystarczająco interesująca i zagmatwana, koniecznie chciał wpleść w powieść jeszcze dwie historie opowiadające o detektywach prowadzących śledztwo. Niby są to wątki połączone, więc z pozoru wszystko gra, prawda? Jednak zrobił to w tak nieumiejętny sposób, że naprawdę trzeba się sporo natrudzić, by zorientować się o co chodzi w fabule. Przeskoki między historią Alice, a historią detektywa są słabo zaznaczone i występują w najmniej oczekiwanych momentach, przez co nie zawsze od razu zorientowałam się, że jesteśmy już w innym miejscu i przy innym bohaterze. Na dodatek w historiach (tych trzech) istnieje wiele nieścisłości. Miałam wrażenie, jakby autor kilku kwestii sam nie potrafił do końca wyjaśnić i pozostawił je ot tak sobie, z nadzieją, że może czytelnik nie zwróci na nie uwagi.
Nudziły mnie przydługie momentami opisy. Niestety, rozumiem, że bohater miał się zachwycać Hitchcoockiem, ale szczerze mówiąc kilku stronicowa analiza filmów tego reżysera raczej nie jest niezbędna dla rozwoju wydarzeń w tej powieści, a osoby, które nie interesują się aż tak dobytkiem tego pana, będą znudzone. Szczerze mówiąc był to najgorszy fragment w tej powieści.
Jest jeszcze jedna rzecz w tej książce, która bardzo mnie denerwowała. Mianowicie mnóstwo wplatanych scen erotycznych. Autor przedstawiał same akty, myśli bohaterów na temat seksu i naprawdę było tego dużo, przedstawionego nie zawsze w przyjemny i kulturalny sposób.
Ciekawym natomiast jest przedstawienie relacji w związku między kobietą a mężczyzną. Mechanizm tych relacji został tutaj dość ciekawie nakreślony i to z pewnością jest wielki plus tej historii, jeśli nie jedyny.
Sam pomysł na powieść świetny. Niestety wykonanie trochę kuleje.