Na blogu pojawiła się nowa zakładka. Postanowiłam w końcu wszystko uporządkować i pożegnać z przeszłością. Przechodząc do zakładki '
ARCHIWUM', znajdziecie najważniejsze i najciekawsze moim zdaniem posty z poprzednich blogów, których oficjalnie już nie ma (i nie będzie).
Jakoś tak lepiej mi bez tego balastu. Kolejny przełom.
Właściwie można powiedzieć, że mam już wakacje, choć tak rzeczywiście rozpoczną się dopiero w środę po 12. Wtedy czek mnie ustny egzamin z angielskiego. Jestem dobrej myśli.
Nie wiem, co będę robić przez najbliższy czas. Chcę trochę odpocząć od nerwów, już odpoczywam powoli.
Jestem zadowolona. Nie chcę analizować, czy mogłam dać z siebie więcej, czy mogło pójść mi lepiej (wiem, że mogło), bo bardzo się starałam i denerwowałam przed każdym egzaminem. Najbardziej przed ustnym językiem polskim, bo byłam pierwsza i tak naprawdę nie wiedziałam, czego się spodziewać. Na szczęście poszło dobrze (chciałabym, żeby tak było z angielskim - proszę, proszę, proszę). Spróbuję do czasu wyników zapomnieć o maturze, ale wiem, że jestem osobą, dla które będzie to niesamowicie ciężkie.
Mam mnóstwo planów na przyszłość, na studia. Chciałabym, żeby coś mi się udało. Podobno wszytko ma swoją przyczynę, jest po coś. Mam nadzieję, że dostanę się na jakieś studia (jestem coraz bliżej osiągnięcia pewności w kwestii kierunku), że uda mi się ogarnąć mieszkanie (Babciu, kocham Cię, zgódź się.) i pieniądze. Do modlitw o dobrych egzaminatorów dla moich prac od kilku dni dodaję też modlitwy o dobre decyzje.
Teraz mogę już tylko czekać.