Jestem kuchenną gadżeciarą, przyznaję się do tego bez bicia. Kolekcjonuję ładne kubeczki, talerzyki i inne, co jakiś czas klnąc, że nie mam ich gdzie zmieścić. Ale czym byłyby codzienne posiłki, kawa czy nawet pita w biegu herbata, gdyby nie piękne akcesoria na których widok ciepło robi się na sercu i pozytywniej patrzy na świat… Wróżba z fusów po kawie musi wyjść dobrze w ślicznym, ceramicznym i w dodatku różowym kubeczku, a ciasto podane na ładnym talerzyku zawsze lepiej smakuje. Choć dawniej oddana byłam intensywnie ostrej czerwieni w kuchni, od pewnego czasu dziecinnieję i coraz bardziej przekształcam moją jedzeniową świątynię w pastelowy raj niczym z domku dla lalek.
Wśród pastelowych wspaniałości przemycam miseczki, kubki i inne cuda – przemycam, bo mąż jak każdy facet raczej nie marzy o piciu kawy w różowym kubku w serduszka, ale w szarym w groszki i gwiazdki już prędzej. Docenił jednak mój ON – wspaniały, pastelowy KitchenAid (choć ciągle mówi o czerwonym) oraz wrzosowy ekspresik do kawy do którego ciągle kupuje coraz to nowsze kapsułki:) – w końcu jak ciągle mu powtarzam „prawdziwy mężczyzna nie boi się różu” ;).
Pastelove kuchnie







Źródło: Pinterst
Cudowności pastelowe wybrane w sklepach internetowych:

1. Filiżanka
2. Talerzyk deserowy
3. Kubeczek
4. Forma
5. Miska z dziubkiem
6. Dzbanek
7. Kubek „Szczęśliwy”