Sezon letni zbliżył się ku końcowi. I całe szczęście. Nie lubię lata. Latem jest zawsze dla mnie za gorąco, źle. Totalny "unkomfort" odczuwam. Jedyne na co się cieszę to sezonowe owoce i smakołyki z nimi zrobione.
Jesień zaczyna się dla mnie nowymi pomysłami, nareszcie mogę pooddychać swoim powietrzem, rześkim, chłodnym...i poczuć sie swobodnie w swojej skórze.
Mdlości powoli mijają i z chęcią też wracam do czynności kuchennych. Znowu zaczęłam wertować tysiące przepisów i na każdy z nich cieknie mi ślinka. Już nie mogę się doczekać nowego piekarnika i nowej przestrzeni do działania. Ostatnie trzy miesiące co minutę miałam ochotę na cos innego, a chwilę po zjedzeniu odczuwałam już do tego dania obrzydzenie.
Na tapecie jesiennej ziemniaki ukochane i dużo warzyw, pomidorów, papryki. Mam też sporo pomysłów na zapiekanki, tarty, bułeczki. Czyli mącznie i do syta. Tak zapowiadają się najbliższe miesiące.
Dzisiaj proponuję na kolację danie z makaronu, warzyw i beszamelu
Makaron z brokułami i beszamelem
Do przygotowania potrzebne są ( na dwie porcje)
ok. pół opakowania makaronu, kształt dowolny, polecam drobny
brokuły
1 cebula średniej wielkości
2 kolorowe papryki
2 pomidory, obrane ze skórki
przyprawy, zioła
beszamel
1,5 łyżki masła
2 łyżki mąki
chluśnięcie mleka (zimnego)
sól, pieprz do smaku
Makaron gotuję w dużej ilości wody al dente, warzywa kroję w kostkę i razem podduszam na oliwie, dodaję zioła, przyprawy (dowolne, wg smaku). Gdy zmiękną, zdjemuję z palnika i dorzucam do makaronu.
Masło roztapiam w rondelku, dodaję mąkę i mieszam, po czym wyłączam kuchenkę i wlewam nieco mleka. Należy te czynności wykonywać dość zwinnie i szybko, aby beszamel był bez grudek. Jeśli chcę, aby sos był rzadszy dodaję więcej mleka. Dodaję nieco soli i pieprzu.
Całość podaję w miseczkach z odrobiną ziół.
Smacznego!