Chwile wcześniej przejechałam maty i wjeżdżam na drugie okrążenie fot. T.Oj nie Guru już, nie. To jedyne czego brakowało, to atmosfery "Guru ścigania". Takie szczegóły jak: brak wegańskich muffinków, pyszna kawa, ale serwowana w remizie, a nie na dworz...