Bardzo często zdarza mi się jesienią i zimą piec różne warzywa. Po pierwsze dlatego, że szukam ciepłych, rozgrzewających posiłków, żeby rozgrzewać się od środka. A po drugie – mam ogromną słabość do przekąsek i chipsów. Uwielbiam chrupać mało zdrowe paluszki, chrupki i słone przekąski. Dlatego też cały czas staram się o to, żeby jak najczęściej zastępować je choć trochę zdrowszymi odpowiednikami domowej roboty. Dlatego zapiekam frytki i chipsy z batatów, marchewki, pietruszki, ziemniaków, jarmużu, a od tego roku – także z topinamburu. Przyznam, że jeszcze dwa lata temu niewiele wiedziałam na jego temat. Któregoś razu został wspomniany w jednym z kulinarnych programów, a mnie ta śmieszna nazwa kompletnie nic nie mówiła. Potem zaczęłam przygodę z magazynem KOCIOŁ i topinambur uczyniliśmy jednym z bohaterów czwartego numeru. Wtedy przygotowałam topinambur zapiekany z batatami. Oprócz tego w tamtym numerze znalazły się zupy z topinamburem, frytki, sałatki, surówki, a nawet… TORT.

Topinambur do Polski przywędrował z Ameryki Północnej. I został przez naszych rodaków nazwany bulwą. Albo świńskim orzechem. Nazwy mało apetyczne, ale topinambur zawdzięczał je temu, że rósł pod ziemią, nie tylko w żyznych glebach, ale również na łąkach i nieużytkach. Kojarzony był jako produkt bardzo tani, głównie używany przez biedotę i dlatego właśnie dość szybko został z kuchni wyparty, bo jego używanie świadczyło o niezbyt dobrej kondycji finansowej rodziny. I takim właśnie sposobem zniknął z polskich stołów i z polskiej pamięci.

Bulwy topinamburu, choć wyglądają niepozornie, to kryją w sobie mnóstwo zdrowotnych właściwości. Przede wszystkim 17% inuliny, która stymuluje właściwą pracę jelit. Warzywo to działa oczyszczająco i pomaga w pozbywaniu się toksyn z organizmu (początkowo może mieć przeczyszczający wpływ na nasz organizm). Zawartość krzemionki pomaga w dbaniu o cerę, włosy i paznokcie. Topinambur to świetne warzywo dla osób, które zmuszone są do wyboru diety z niskim indeksem glikemicznym – ma bardzo niski indeks i zapewnia uczucie sytości na długie godziny.

Po tak długim wstępie odwrotnie proporcjonalny przepis, czyli taki, który przygotujemy w kilkanaście minut. Idealny jako wieczorna przekąska (np. z domowym, czosnkowym majonezem) albo dodatek do dań mięsnych.


Pieczony topinambur z przyprawami
- 400 g topinamburu
- sól
- pieprz
- chili
- czosnek granulowany
- olej rzepakowy
Topinambur dokładnie myjemy, osuszamy i kroimy (nie obieramy, skórka również jest jadalna i podpieka się podobnie jak w ziemniakach). Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni (termoobieg). W miseczce łączymy olej z przyprawami, wylewamy na topinambur i dokładnie mieszamy. Topinambur pieczemy ok. 15-20 minut, aż zmięknie w środku i będzie chrupki na zewnątrz. Można go zjeść na ciepło i na zimno.


Artykuł Pieczony topinambur pochodzi z serwisu Blog o prawie samych przyjemnościach.