Sezon paprykowy już się kończy, zatem postanowiłam wycisnąć z niego ile się da. Zaczęłam faszerować papryki wszystkim czym się da. I tak powstał papryki faszerowanej siekanym mięsem. Danie jest bardzo delikatne w smaku i sycące - oprócz mięsa, farsz zawiera także kaszę jaglaną. Jedna taka papryka to idealna porcja obiadowa. Smakuje nie tylko mnie, ale także dzieciom (*testowane na pociechach znajomych).
Składniki
(na 3 duże papryki lub 4 mniejsze)
3 duże papryki
1 jajko
100 g ugotowanej kaszy jaglanej
ok. 250 g piersi z indyka
ząbek czosnku
1/2 czerwonej cebuli
natka pietruszki
sól, pieprz
Pierś indyka rozbijam tępą stroną noża, wykrawam błonki i żyłki i siekam na drobno. Ważne jest, aby mięso posiekać, a nie zmielić - dzięki temu, po upieczeniu będziemy mogli cieszyć się kawałkami delikatnej i soczystej piersi.
Papryki myję, suszę i odkrawam górną część z ogonkiem, tak aby powstały czapeczki. Usuwam gniazda nasienne. Najprościej jest wyjąć je palcami, a potem odwrócić paprykę i opukać, aby pozbyć się nasionek. Przy kupowaniu papryki, zwracam uwagę, aby miały "stabilne" dno i nie przewracały się podczas pieczenia.
Przygotowanie farszu zajmuje chwilkę. Do miski wkładam posiekanego indyka, ugotowaną kaszę, pokrojoną w kostkę paprykę, jajko, ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę i posiekaną natkę. Jeżeli ma być ostro, dodaję posiekaną papryczkę chili. Sól i pieprz dodaję według uznania. Wyrabiam farsz i przekładam go do wydrylowanych papryk.
Napełnione papryki przykrywam czapeczkami, ustawiam w naczyniu żaroodpornym. Dolewam wody do 2/3 poziomu najniższej papryki. Całość owijam folią aluminiową (pokrywka mi się stłukła), wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę około 45 minut.
W wersji mniej dietetycznej, pod koniec pieczenia można schować pod czapeczki kawałek żółtego sera.