Gdzieś tak podświadomie czułam, że życie nigdy nie będzie się kręcić tylko wokół mnie. Och, nawet nie chciałabym. Jednak miałam zawsze nadzieję, że czasami jednak zawiruje i zatrzyma się tuż obok, na kilka chwil. Usiądzie żeby napić się ze mną herbaty. W dni takie jak dziś, gdy wyraźniej niż zwykle odczuwam niesprawiedliwość, nie cieszy mnie nawet to, że jest wiosna, że mogę leniwie spędzić popołudnie.
Jedyna pociecha to gotowanie...
Znalazłam nowy sklep mięsny. Jestem nim zachwycona. Niskie ceny i towar najwyższej jakości. Smaczne i aromatyczne. Jestem niewątpliwie mięsożercą więc bardzo często tam zaglądam. Wczoraj dostałam surową białą kiełbasę, boczek i wędzone kości. Obok w piekarni kupiłam małe chlebki więc wybór był prosty - żurek w chlebie. Przepis na
żurek na zakwasie prezentowałam wcześniej.
W chlebie ucinam czubek i wydrążam miąższ. Podgrzaną zupę wlewam do chleba i wkładam do pieca na jakieś 10 minut w 150 stopniach. Dodatkowo zawsze dodaję sos czosnkowy, w którym można moczyć chleb po zjedzeniu zupy.