Zdarzają się Wam sytuacje, gdy wypadałoby ugotować coś porządnego, najczęściej dla gości? Ciężko wtedy trafić w gusta wszystkich, a jednocześnie chce się podać coś efektownego... Idealnym rozwiązaniem w takich sytuacjach jest pieczony kurczak. Pasuje wszystkim - siostrze na diecie, wujkowi, dla którego obiad bez mięsa się nie liczy oraz babci, która nie lubi udziwnień w kuchni. Przy tym wykonanie nie wymaga, ani dużych umiejętności, ani czasu, ani nawet finansów. Danie kompromis!
Do przygotowania użyłam (podaję proporcje - w zależność od liczby osób wszystko odpowiednio zwiększamy)
- 2 ćwiartki z kurczaka
- łyżka miodu
- łyżka musztardy francuskiej
- pół łyżki musztardy kremowej
- łyżka oliwy z oliwek
- ćwierć dużej cebuli (lub pół małej)
- szczypta pietruszki
- sól, pieprz
Wykonanie nie wymaga wiele wysiłku:
1. Myjemy udka, Jeśli chcecie,a by danie było dietetyczne, pozbywamy się skóry z kurczaka.
2. Przygotowujemy marynatę - mieszamy miód, musztardę, oliwę, pietruszkę, drobno posiekaną cebulę, sól i pieprz.
3. Marynujemy kurczaka - najlepiej zostawić udka wysmarowane marynatą pod przykryciem na noc w lodówce. W razie braku czasu można po prostu posmarować kurczaka marynatą i włożyć prosto do piekarnika.
4. Pieczemy w naczyniu żaroodpornym temperaturze 180*C około 25-30 minut,
5. Na ostatnie 5-10 minut pieczenia zdejmujemy pokrywkę naczynia - dzięki temu skórka będzie chrupiąca, a nie zbyt miękka.
Gotowe!
A Wy macie jakieś patenty na dania "na pokaz"?