No dobra, palec pod budkę, kto zrobił wielki oczy kiedy usłyszał o tym, że kwiaty można jeść?
Otóż jak zrobiłam, ale długo nie musiałam się zastanawiać. Co prawda byłam zahartowana konfiturą z płatków róży i ryżem jaśminowym, jednak pomysł, żeby bez oporów wszamać np. bratka, brzmiał mi w głowie co najmniej dziwnie. Do wiosny co prawda jeszcze kawałek, więc świeżych kwiatów, które nadawałyby się do jedzenia (te z kwiaciarni się nie nadają) póki co nie uświadczymy, ale zawsze można posiłkować się tymi suszonymi. Ja już obkupiłam się w jaśmin właśnie, bez i lawendę, także w najbliższym czasie będzie tu bardzo kwieciście :) Na początek pyszne lody jaśminowe wg przepisu
cukierniczych kreacji. Jedyne co zmieniłam to wykorzystanie suszonych kwiatów zamiast świeżych i zamiast aromatu dodałam laskę prawdziwej wanilii, użyłam też mniejszej ilości jaj. Kto odważny, ten niech próbuje, bo są pyszne.