Od kiedy zostałam umiarkowaną paleolistką gotuje zupy tylko na wywarze z kości.
Taki wywar jest jednym z najbardziej kojących, uzdrawiających i pożywnych posiłków
i stanowi niezwykle ważny element diety.
Gotowy wywar można pić samodzielnie, bądź wykorzystać do zup czy sosów.
W sumie nie ważne do czego go wykorzystamy, najważniejsze jest aby go ugotować i spożyć.
Jakie korzyści płynął ze spożywania wywarów:
- mocne zęby i kości
- zdrowsze jelita
- utrzymanie równowagi hormonalnej
- zdrowe stawy
Wywar robimy z kości surowych lub wcześniej upieczonych, a jak? Już spieszę z wyjaśnieniem, że jest to dziecinnie proste. Kupujemy kury z wolnego wybiegu, wycinamy wszystko co się da i zostawiamy szkielety, do tego dokupujemy kurze łapki (już widzę jak kręcisz nosem,
ale nie krytykuj póki nie spróbujesz), oraz kości wołowe.
Ilość dostosowujemy do własnych potrzeb, ja staram się zrobić zapas wywaru na ok. dwa tygodnie.
Składniki:
podpieczone lub surowe szkielety kurze (3 szt.), łapki kurze (12 szt.) oraz kości wołowe (1 kg.)
warzywa: marchew, pietruszka, seler (ilość dostosować do własnych upodobań)
1 duża cebula, 1 główka czosnku, garść ziaren ziela angielskiego, spory por,
kilka listków laurowych, dla chętnych 1 papryczka pepperoni
Jak piekę kości? Wkładam je na blachę z piekarnika
i piekę w 200 st. C ok. 1-1,5 h w zależności od ilości.
Podpieczone lub surowe kości przekładamy do dużego gara, zalewamy wodą, dodajemy pokrojoną cebulę, przeciętą na pół główkę czosnku, por, listki laurowe i ziele angielskie.
Gotujemy na wolnym ogniu kilka godzin, a najlepiej cały dzień, kości muszą się rozpaść.
Zostawiamy przez noc bez przykrycia, bo skiśnie, żeby wystygło.
Następnego dnia przecedzamy wywar przez sito.
Marchew, pietruszkę i seler obieramy, ścieramy na drobnych oczkach, przekładamy do garnka,
zalewamy wywarem i gotujemy do miękkości.
Z kości wybieramy mięso, dodajemy do garnka, doprawiamy solą.
Gotowy, gęsty wywar wlewamy do słoików i pasteryzujemy w piekarniku
nagrzanym do 100 st. C przez 1 godzinę.
Jeżeli wszystko jest zrobione prawidłowo, to po schłodzeniu wywaru w lodówce przybierze on galaretowatą postać. To właśnie ta galareta - żelatyna stanowi o jego dużej wartości odżywczej.
Ja akurat zaprezentowałam gęsty wywar z dodatkiem warzyw, ale równie dobrze można
go ugotować bez warzyw i mieć pyszny, odżywczy wywar.
Gotowe:)))