Jak już wiecie, jestem szczęśliwą posiadaczką małej kuchennej wędzarni,
pisałam o niej przy okazji
tego posta.
Ponieważ jest ze mnie dość niespokojny duch i mam dużą chęć spróbowania
jeszcze innych wędzonych potraw, to tym razem padło na pstrągi.
Do przyprawienia użyłam tylko soli i nieskromnie napiszę, że wyszły pyszne!!!
Gorąco polecam:)))
Składniki:
2 pstrągi wielkością pasujące do wędzarni (wypatroszone)
1 l. letniej wody
30 g soli himalajskiej
kuchenna wędzarnia
zrębki bukowe
Pstrągi myję, odcinam płetwy.
Do wody wsypuję sól, mieszam dokładnie.
Pstrągi układam w naczyniu, zalewam solanką i odstawiam na noc.
Następnego dnia wyciągam ryby na kratkę do obcieknięcia na kilka godzin.
Do wędzarni wsypuję zrębki bukowe, kładę tackę ociekową, kratkę i na nią układam ryby.
Przykrywam, stawiam na średni palnik i rozgrzewam na największym płomieniu do 70 st. C.
Potem zmniejszam płomień na maksa i wędzę 20 minut.
Odwracam pstrągi drugą stronę i wędzę pod przykryciem kolejne 20 minut.
Temperatura waha się pomiędzy 70 - 80 st. C.
Odkrywam wędzarnię, daję rybom lekko przestygnąć.
Zjadam na ciepło.
Smacznego:)))