Wołowina to "kapryśne" mięso, na początku nie mogłam się z nią kompletnie dogadać. Ale gdy okaże się jej odpowiednią troskę i zadba o dobre przybranie odwdzięcza się niesamowitym smakiem i wieloma walorami odżywczymi (chociażby duże ilości żelaza hemowego, które jest dobrze przyswajalne). Uwielbiam gulasze i zupy gulaszowe, ten jem ostatnio nałogowo, raz z kaszą, raz z makaronem, czasami z ziemniakami, a innym razem sam, aby w pełni cieszyć się jego smakiem.
Ilość porcji: 1
Czas przygotowania: ok. 50-60 minut
Potrzebne przyrządy: miska, garnek o głębokim dnie
Składniki:
- ok. 120g chudego mięsa wołowego
- 15g oleju
- 10g mąki bezglutenowej (kukurydziana/ryżowa/mix/ziemniaczana)
- 100g cebuli
- 100g papryki czerwonej
- 1 płaska łyżka słodkiej papryki w proszku (może być niepełna)
- 0.5 łyżeczki chili w proszku (dla tych, którzy nie lubią ostrości - szczypta może wystarczyć)
- szczypta kminu
- 2 jagody jałowca
- sól do smaku
- 1 szklanka wody
+ opcjonalnie: makaron bezglutenowy/kasze bezglutenowe (gryczana, jaglana)/chleb bezglutenowy, ziemniaki i czego dusza zapragnie ;)
Przygotowanie:
Mięso kroimy w miarę równą kostkę, następnie przekładamy do miseczki i obtaczamy dokładnie w mące.
Cebulę obieramy i kroimy drobno. Paprykę myjemy, pozbawiamy gniazda nasiennego i kroimy w miarę drobne kawałki.
Olej nagrzewamy w garnku o głębokim dnie, następnie wrzucamy na niego mięso (cały czas mieszamy, żeby się nie przypaliło!) i podsmażamy aż nabierze biało-złotego koloru. Dodajemy posiekaną cebulę i mieszamy przez moment. Następnie wlewamy do garnka wodę, dodajemy pokrojoną paprykę czerwoną, sól, chili w proszku, słodką paprykę, zmiażdżone jagody jałowca, kmin, po czym wszystko mieszamy. Dusimy na małym ogniu pod przykryciem ok. 30-40 minut aż mięso będzie mięciutkie. Należy raz po raz mieszać, aby się nie przypaliło. Można podać z makaronem, chlebem, kluskami, ziemniakami lub kaszami.