Ostatnia jestem do narzekania na cokolwiek, a już tym bardziej do narzekania na pogodę. Uważam, że zadręczanie się sprawami, na które nie mamy absolutnie najmniejszego wpływu jest bezsensowną stratą energii. Jest psuciem, truciem sobie i innym nastroju na własne życzenie. Nie praktykuję i unikam ludzi wciąż narzekających. Ale wczorajsza pogoda to mnie po prostu z a b i j a ł a. Obojętnie jak zimno by nie było, zawsze można narzucić na grzbiet jeszcze jeden koc, ale z rozgrzanej do czerwoności skóry przecież się nie obedrę :P
Uwielbiam przy tym obserwować gdy późnym wieczorem miasto zaczyna budzić się do życia. Po krótkim, acz ulewnym deszczu powietrze stało się niewyobrażalnie przyjemne. W końcu można wziąć oddech głęboki, świeży, rześki. Taki po którym usta same układają się w uśmiech. Uwielbiam nie tylko to obserwować, uwielbiam w tym uczestniczyć. Słuchać morskich fal, wracać w nocy do domu prowadzona gwiazdami na czarnym niebie i głosem świerszczy (czy co to tam w trawie piszczy). Zwyczajnie brakuje mi słów, żeby wyrazić jak jest pięknie, tak niewiele trzeba, żeby rosło serce.
Tymczasem wybywam znów trochę się ukisić poza domem, ale wreszcie szykuje mi się wolny wieczór, czuję, że potrzebuję już chwili dla siebie i ciszy. Wieczorem, a przed tym będzie dobry dzień :D
Miłego weekendu :*
Śniadanie ponownie na zimno, nie trzeba chyba tłumaczyć dlaczego. Znów na szybko i znów mało wymagające, ale pyszne, słodkie, zdrowe i kolorowe, to wynagradza prostotę :P
Mrożony koktajl z malin i awokado
Porzeczki, truskawki, borówki, morela
Suszone figi, świeże daktyle
Mrożony banan
Przepis:
Kubek mrożonych malin
1/2 dużego, mocno dojrzałego awokado
Mleko do odpowiedniej konsystencji (ok. 100- 150 ml)
Blendujemy maliny z awokado dolewając mleko do odpowiedniej konsystencji. Przed podaniem wkładamy jeszcze na chwile do zamrażalki. Pytania?
Pam.