Wczorajszy dzień utwierdził mnie w kilku kwestiach po pierwsze: spontaniczne decyzje są dobrymi decyzjami; po drugie: jeżeli coś zaczyna iść nie po Twojej myśli, można uznać dzień za stracony, a można powiedzieć sobie, że ,,dopóki piłka w grze”, wziąć głęboki oddech i… zaskoczyć samego siebie i spędzić świetnie czas; po trzecie: stare znajomości warto pielęgnować; po czwarte, co najważniejsze: ludzi nie należy się bać; po piąte: dobrze jeeest :D
Z Kingą wczoraj mijałyśmy się w drzwiach i wspólnie czasu spędziłyśmy mało, myślę, że mogę obiecać Wam w jej imieniu jakąś małą fotorelację na
blogu po powrocie, również z wczorajszej imprezy, przez którą dziś śniadanie nie wspólne, bo jak się do nocy baluje, to później się śpi xD
Kasza jaglana z gruszką, porzeczkami, tahimi, miodem gryczanym i ziarnem kakaowca
Brzoskwinia ufo, kiwi, maliny
Pam.