Znów mogłabym pisać o tym jak to mnie wczoraj życie zaskoczyło, jak szczękę z ziemi zbierałam ze zdumienia. Zastanawiam się jednak czy to ostatnio los wziął mnie bliżej pod lupę i obsadził w roli aktora we własnym życiu, nie tylko obserwatora przyglądającego się z boku, czy to ja dotychczas miałam tak zablokowany umysł, że nie dostrzegałam możliwości i sygnałów. I takie wrażenie odnoszę już coraz częściej, że w tym całym moim życiu zaczyna zwyczajnie brakować miejsca dla jedzenia, a raczej do myślenia o nim, do tego wszystkiego z nim związane. Kontrolowanie, liczenie i te sprawy pojawiają się jeszcze, ale to już z przyzwyczajenia, nie z nieświadomej potrzeby i zanika gdy tylko trochę się postaram.Teraz mam miejsce na snucie planów, na marzenia, życie.
Miłego wtorku :D
Kolory owoców lata moim zdaniem potrafią przytłoczyć swoim pięknem.
Waniliowa kasza jaglana z gorzką czekoladą i masłem orzechowym (z pekanami i s.klonowym)
Czereśnie, truskawki, maliny
Jogurt naturalny
Kaszę ugotowałam na wodzie z 1/2 laski wanilii, gdy lekko przestygła część wyłożyłam, położyłam na to czekoladę i przykryłam resztą kaszy
Pam.