Pokonałam wczoraj trudny zakręt. Nie dałam się zwieść. Oczekiwałam, że ktoś mi powie, że jest ze mnie dumny, niczyjego głosu nie usłyszałam. Po raz pierwszy sama powiedziałam do siebie ,,dobry wybór, możesz być z siebie dumna". Nie potrzebuję niczyich zapewnień, pochwał. Sama już wiem.
To jest coś.Do pracy rodacy. Pora jechać dokonać wyboru mniejszego zła.
Nawet nie zauważyłam momentu, w którym zaczęła interesować mnie polityka.
Wosu przecież nigdy nie lubiłam.
No chyba dorosłam :P
Dorwałam ostatnio w eko sklepie dyniulkę mniejszą od jabłka, ale moja radość po nabyciu jej była przeciwnie proporcjonalna do jej rozmiaru :D
Cytrynowy pęczak pieczony w dyni z masłem orzechowymMaliny, goji, ziarno kakaowca
Bananowy koktajl z chia i maca Pam.