Śledź z pomarańczami i porem brzmiał dla mnie tak absurdalnie, że to się musiało udać. Połączenie genialne i idealne na święta. Moja miłość do śledzi w okresie Bożego Narodzenia jest zaspokajana w każdy możliwy sposób. Dla mnie wigilijny stół mógłby się składać tylko i wyłącznie z miseczek ze śledziami i kapusty z grochem. Śledź to dla mnie mroczny obiekt pożądania, fascynacja, której nie rozumie Najcierpliwszy. Miłość do wszystkiego gdzie jest śledź odziedziczyłam po tacie, mój tata też jest wielbicielem tej poczciwej rybki, więc obydwoje nie wyobrażamy sobie świąt bez śledzi. Babcia też nam dzielnie sekunduje w czyszczeniu misek z sałatkami śledziowymi. Myślałam, że przekonanie taty i babci, tradycjonalistów śledziowych, do śledzia w porach i pomarańczach będzie trudne, okazało się jednak, że nie, że smakuje i że ta sałatka musi być. Więc skoro babci i mój tata „propsują” taką sałatkę gdzie śledź i pomarańcze razem spoczywają pod sosem, to musicie koniecznie spróbować!
Potrzebujemy:
0,5 kg filetów śledziowych (moczymy ok 3h w mleku)
jeden por
2 pomarańcze
½ twardego jabłka
½ puszki kukurydzy
1 cebulka dumka
1 i ½ szklanka śmietany (gęstej kwaśnej 18%)
2 łyżki majonezu
łyżka przyprawy curry
sól i pieprz
Filety kroimy na dowolne kawałki. Pora kroimy na półplasterki i przelewamy wrzątkiem, żeby złagodzić trochę ostrość. Przestudzonego pora dodajemy do śledzi. Pomarańcze obieramy i pozbywamy się jak największej ilości białych błonek, obrane cząstki pomarańczy kroimy na kawałki. Jabłko ścieramy na grubych oczkach tarki, dodajemy posiekaną cebulkę dumkę. Pomarańcze i jabłko dodajemy do śledzia, dodajemy też kukurydzę. W miseczce robimy sos – śmietanę, majonez i przyprawę curry mieszamy dokładnie. Zalewamy nim śledzie i dokładnie mieszamy doprawiamy solą i pieprzem. Śledzie najlepsze są na rugi dzień po zrobieniu.
Smacznego!
Post Śledź z pomarańczami i porem pojawił się poraz pierwszy w LADY KITCHEN.