Każdy w swoim życiu staje przed wyzwaniem pod tytułem „impreza proszona”. Repertuar zazwyczaj ten sam: sałatka jarzynowa, jajka w majonezie, śledź, bigos i zimna płyta. Jednym z elementów fascynujących mnie niezmiennie jest cudo pt „śledź po japońsku”,ale nim zajmiemy się kiedy indziej. Staram się, żeby przy okazji takich imprez podać coś innego. Mało skomplikowanego, ale fajnego. Bliny znają chyba wszyscy. Małe placuszki drożdżowe, smażone na patelni, podawane zazwyczaj z kwaśną śmietaną i kawiorem. W naszym kraju kawior dostać ciężko, nie oznacza to, że nie można, ale ceny zazwyczaj są zaporowe. To co mamy w sklepach za około 11 zł za słoiczek, to nawet koło kawioru nie leżało, więc nie warto sobie zawracać głowy. Podajcie bliny z wędzonym łososiem. Kupcie dobry kawał ryby, a nie te strzępy na tackach. Zobaczycie różnice w smaku.
Dziś proponuję bliny z łososiem, śmietaną chrzanową i czarnuszką.
Składniki:
20g drożdży
1 łyżeczka cukru
300g mąki pszennej
150g mąki gryczanej
1,5 szklanki ciepłego mleka
2 żółtka (białka możecie użyć do bezy lub gofrów)
2 łyżki roztopionego masła
łyżka czarnuszki
łyżeczka soli
kilka plastrów łososia
szklanka kwaśnej śmietany
łyżeczka startego świeżego chrzanu
Drożdże rozcieramy z cukrem. Jak zamienią się w lejącą pastę dodajemy dwie łyżki mąki pszennej (z tych 300g) i pół szklanki ciepłego mleka. Odstawiamy na 30 min w ciepłe miejsce. W osobnej misce łączymy przesiane mąki, żółtka, masło, sól, pozostałe mleko i czarnuszkę. Dodajemy zaczyn. Dokładnie mieszamy. Ma być gęste ciasto. Jak będzie rzadkie można dodać mąki, jak za gęste – ciepłego mleka. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 min. Smażymy z dwóch stron, na średnim ogniu. Śmietanę mieszamy z solą i startym chrzanem. Na każdym placuszku układamy śmietanę i plastry łososia. Posypujemy kilkoma ziarnami czarnuszki.
Post Bliny z łososiem pojawił się poraz pierwszy w LADY KITCHEN.