Kochani,
Nie da się ukryć, że wiosna zawitała u nas na dobre. Zimowe płaszcze zawisły w szafie i jeśli pominąć przeszywające, zimne wiatry można cieszyć się cudowną pogodą. Rozpoczęty sezon grillowy jest równie przyjemny jak i większa chęć na spotkania towarzyskie. To miła odmiana po skromnej w słońce zimie.
W moim życiu dzieją się rzeczy piękne ostatnio; poza tym staram się doceniać nawet najmniejsze „uprzyjemniacze” :) Kiedy taka piękna wiosna za oknem nie da się inaczej…
Ostatnio raczę się pysznymi śniadaniami, na które o dziwo naprawdę mam ochotę :) Poniżej dwa przykłady.
Przez ostatnie dwa miesiące mieliśmy okazję wybrać się z Krzysiem na śniadania poza domem. Poza KOS’em postanowiliśmy dać szansę Chwili Moment z Croque Madame i śniadaniem al’a English Breakfast i Lookier Cafe z zestawem śniadanowym. Oba śniadania pyszne, jednak do KOS’a dużo jeszcze brakuje.Chwila Moment – GdyniaLookier Cafe – Gdańsk
Korzystając z pięknej pogody wybraliśmy się z mężem na deser; po tym jak w Hard Rock Cafe na ul. Długiej skosztowaliśmy przepysznego brownie w największym pucharku jaki w życiu widziałam z lodami i bitą śmietaną, uznaliśmy że takie uprzyjemniacze dnia nam się czasem należą :) Obiad był również pyszny. Hard Rock Cafe – Gdańsk
Któregoś popołudnia po długich pertraktacjach wybraliśmy się w końcu do włoskiej restauracji Tesorro w Sopocie i tam na świeżym powietrzu skosztowaliśmy kremu katalońskiego z jagodami. Pysznego…Tesorro – Sopot
Niedawno o uszy obiła mi się nazwa mini knajpki z genialną pizzą – Mąka i Kawa – znajdującej się przy ulicy Świętojańskej 65 w Gdyni. Pizzą, obsługą, kawą (mój mąż) i niskimi cenami byliśmy po prostu zachwyceni! Zresztą sami zobaczcie. Faktycznie pizza została przygotowana i podana w 5 minut, to niewiarygodne biorąc pod uwagę, że była kolejka.Mąka i Kawa – Gdynia
Podczas kwietniowego pobytu w PL mojej starszej siostry z synkiem udaliśmy się na obiad do nowego lokalu – Śliwka w kompot – znajdującego się w Sopocie na Monte Cassino. Po raz pierwszy odważyłam się zamówić żeberka BBQ – zawsze o tym marzyłam, ale słysząc o żeberkach sprzeczne opinie uznałam, że zamówię jej dopiero w knajpce, która ma szanse je dobrze przygotować. I jak myślicie co się stało? Wyszłam zachwycona, i do tego tak pełna, że ledwo udało mi się dojść do samochodu. Żeberka były po prostu pyszne, a puree ziemniaczane z koperkiem wyborne (tak prosta rzecz jednak może być naprawdę pyszna). Pełna satysfakcja. Niestety zdjęcia brak, ale tylko dlatego, że zjadłam moje danie zanim pomyślałam o zrobieniu zdjęcia :P
Takie rzeczy działy się u mnie (kulinarnie), gdy tak okrutnie przestałam zamieszczać nowe posty. Działo się troszkę w moim życiu, stąd inne obowiązki/przyjemności odeszły na jakiś czas w kąt. Życie…
Wracając do odwiedzin mojej siostry Agnieszki, zobaczcie jakiego ma synka. Czy on nie jest najpiękniejszy? (pytania nie kieruje do innych mam 2-3letnich chłopców ;))
A na koniec moje małe piękności :)
Przyznam szczerze, że zabierając się za tego posta myślałam, że nie będę miała o czym pisać, w końcu nic konkretnego się przez ostanie miesiące nie działo, ale jednak kulinarnie całkiem sporo :)
Do następnego :*