Pierwszy przepis w Nowym Roku niech będzie zapowiedzią pyszności, jakie pojawią się na blogu w ciągu najbliższych miesięcy. Dobrych inspiracji życzę sobie i Wam w tym 2018. Kulinarne prognozy mówią o tym, że rozkochamy się w kuchniach Syrii, Libanu czy Iranu, dania posypywać mamy kwiatami, a kawę pić z bąbelkami.
Ja ze swoją francuską tartą z cebulą i cukinią jakoś nie wpisuję się w światowe trendy, ale też rozgrzeszam siebie pewnością, że przecież klasyka nigdy nie wychodzi z mody. Stawiam więc kruche ciasto porządnie wypełnione nadzieniem i zachęcam do brania ze mnie przykładu. To bardzo dobre połączenie.
Składniki:
ciasto:
- 250 gram mąki pszennej
- 120 g zimnego masła
- 1 żółtko
- szczypta soli
- 2 łyżki wody
Farsz:
- 3 cebule szalotki
- cukinia
- garść natki zielonej pietruszki
- 5-6 pomidorów suszonych
- łyżka pestek słonecznika
- 200 ml śmietany 18%
- 2 jajka
- opcjonalnie – 2 łyżki żółtego sera
Mąkę zagnieść z masłem, dodać żółtko, sól, wodę i wyrobić ciasto. Gotowe zwinąć w kulkę, przykryć folią i schłodzić w lodówce przez pół godziny. Po tym czasie wyjąć, rozwałkować i wyłożyć nim formę do tarty. Piekarnik nagrzać do 175 stopni. Wstawić formę z ciastem i piec przez 15 minut. Wyjąć, chwilę przestudzić.
W czasie, gdy piecze się spód tarty można zrobić farsz. Cukinię obrać obieraczką do warzyw, tak by powstały cienkie plastry. Pietruszkę posiekać. Cebulę pokroić w piórka, a pomidory w kostkę. Wszystkie warzywa przełożyć do miski. Wlać śemiatnę oraz jajka, doprawić solą i pieprzem. Wymieszać. Nadzienie wyłożyć na podpieczony spód. Posypać startym serem. Formę ponownie włożyć do rozgrzanego piekarnika i piec przez 20 minut.
Tarta dobra jest też na zimno, po upieczeniu, ostudzoną trzeba ją przechowywać w lodówce.